Park ten uznany za zabytkowy, zajmuje 49,4 ha powierzchni. Leży w dolinie rzeki Sokołówki, która zasila dwa piękne stawy. Są przypuszczenia, że na tym terenie w wiekach średnich istniał drewniany gród obronny, a później wieś.
Skąd zatem park?
Łódzki fabrykant Juliusz Heinzel, od którego imienia Łodzianie nazywają park do dziś, zainicjował budowę renesansowego pałacu, który stał na końcu alei lipowej. Między pałacem i stawem istniała duża fontanna. Stawy były o wiele większe niż dzisiaj (było ich kilka), także zdobiły ów zieleniec liczne aleje, mosty, schody, fontanny oraz kaskady.
Nieistniejący już pałac /źródło |
Podczas II wojny światowej pałac zbombardowano gdyż znajdowała się w nim siedziba żołnierska. Niemcy zajęli ten teren i przebudowali go do tego stopnia, że nawet inaczej poprowadzili alejki. To oni zmniejszyli stawy, część w ogóle zasypali.
To tędy (na wprost) wiodła niegdyś główna aleja. |
Po wojnie zbudowano wieżę spadochronową dla Ligi Lotniczej, powstał też tor modelarski. Stawy znów nieco pomniejszono do takich rozmiarów jakie widzimy dziś.
Do miejsca po wieży, idzie się schodkami od altany. |
Pozostałości po murku okrągłego lądowiska, ukrywają się pod ściółką. |
Altana jest niedawnym dziełem pomysłodawców na obszar grillowy, gdzie można sobie usiąść przy jednym z kilku stolików z ławkami.
Na tym obszarze znajdują się budki lęgowe dla nietoperzy. |
Muszla koncertowa to dzieło Wydziału Kultury Miasta Łodzi. Powstały dodatkowo boiska do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej oraz górka dla saneczkarzy i rowerzystów górskich.
Pałacyk myśliwski z XIX wieku znajduje się na obrzeżach parku był m.in. przeznaczony dla gości Juliusza Heinzla.
Najgrubsza kwadratowa wieża była pierwotnie nakryta wysokim hełmem z miedzi, lecz ząb czasu nadszarpnął strukturę budynku.
Mimo iż dworek jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków, jako własność prywatna i zamieszkała, zwolna niszczeje.
Istnieje takie miejsce ukryte w gęstwinie krzewów, do którego jednak prowadzi uczęszczana ścieżka. Dalej prowadzące w dół schody kierują przechodnia do pozostałości po starej pompie, przy której pozostał oryginalny bruk.
Idąc asfaltową aleją w głąb, natrafiamy na stary dom, który choć zdewastowany przez chuliganów, trzyma się w całości, ma nawet oryginalny dach.
Znajdowała się w nim kiedyś kawiarnia. Za czasów mojej młodości, był tu w zadaszeniu tor dla samochodzików elektrycznych.
Tuż za nim znajduje się plac zabaw i siłownia plenerowa. Na samym środku na pierwszy rzut oka niewiadomego zastosowania plac z betonu, a tuż obok pompa wody jaką jeszcze możemy pamiętać z ubiegłego stulecia.
Ów plac betonu był dawnym terenem kawiarenki, który dziś rozumielibyśmy jako "ogródek".
To tyle ze znanej mi historii. A zgłębiłam ją od pewnego starszego pana, który widząc mnie z aparatem, zapytał, czy nie zechciałabym wysłuchać go na temat historii tego parku. Zaoferował mi wspaniały spacer ze sobą w roli przewodnika.
Świetnie spotkać człowieka, który opowie coś ciekawego o danym miejscu. Szkoda mi starych budynków, że niszczeją. Takich się już nie buduje, a nieistniejący pałac też się tak pięknie prezentował... Wszystko niszczeje z powodu braku pieniędzy i to jest straszne. Potem nic ciekawego nie zostanie.
OdpowiedzUsuńNie stronię od obcych ludzi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia, ale najpierw trzeba człowieka wyczuć, że przyszedł z historią, a nie hakiem.
UsuńMnie też ich szkoda, na szczęście Łódź pięknie rewitalizuje takie obiekty. Ale ten akurat, nie należy do miasta, więc trudno powiedzieć jaki czeka go los.
Piękny park, gdyby tak jeszcze go dopieścić, reaktywować kawiarnię , odnowić zabytek byłaby istna perełka!
OdpowiedzUsuńjotka
I tą kawiarenkę z powrotem otworzyć!
UsuńPrzepiękny park! Odkryłam rok temu czytanie w parku i w tym miejscu na pewno czytałoby się super. ♥️
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, czytałam w nim książki przez wiele lat, kiedy mieszkałam niedaleko.
UsuńPiękne miejsce! Ależ fantastycznie, że spotkałaś "przewodnika"! Słuchajmy starszych ludzi, póki jeszcze możemy...
OdpowiedzUsuńTo było wyjątkowe. :)
UsuńAle ty chyba już o tym pisałaś?
OdpowiedzUsuńJak chcesz, możesz przejrzeć archiwum. Tu o tym nic nie ma. 😉
UsuńAle chyba na innym blogu ;)
UsuńNie wrzucałam notki o parku Mickiewicza na żaden blog. A możesz mi powiedzieć do czego właściwie dążysz, o co Tobie chodzi? :)
UsuńJestem pewien, że już to czytałem i komentowałem, więc albo gdzieś to było albo ktoś napisał dokładnie do samo co ty i te same zdjęcia.
UsuńJeśli to dla Ciebie takie ważne, poszukaj w wyszukiwarce internetowej, może tam trafisz.
Usuń