wtorek, 27 maja 2025

Przewodnicka wycieczka rowerowa – ZIELONA ŁÓDŹ | Krzysztof Golec-Piotrowski.

Jakże lubię te wyprawy rowerowe...

Otwarcie sezonu wycieczkowego na jednośladzie pod patronatem Zielonej Łodzi – przygoda niniejszym rozpoczęta!
Ponieważ jeżdżę z różnymi przewodnikami na rowerowe wojaże, muszę podkreślić charakter wycieczek z Krzysztofem Golcem.

Specyfikacja przewodnika:

Prędkość optymalna (wg mnie). Skróty bezdrożami, czasami centralnie przez krzaki. Zdarza się, że rower trzeba poprowadzić albo przenieść.
To nie tylko wycieczka przewodnicka z porządną dawką wiedzy, ale też świetna przygoda dla osób lubiących ruch, którym nie przeszkadzają żadne warunki.

Było sporo żartów, dawno się tak nie ubawiłam... ta pokerowa twarz to przykrywka, wierzcie mi.


Ojciec prowadzący: Krzysztof Golec-Piotrowski

Boss: Zielona Łódź

Przejechałam:

Z domu do celu: 9,32 km
Wycieczka: 30 km
Do domu: 5,49 km

Kolejność opisanych miejsc może różnić się od faktycznej, jednakże nie o to chodzi, by chronologicznie relacjonować, ale by zrelacjonować w ogóle. A obiecałam mapki i adresy z tej wycieczki. Zaczynamy!

Rower umyty i ponownie nasmarowany
dzień przed wycieczką.


Park Staromiejski

Tutaj jeszcze wszyscy piękni i świeżutcy. Żebym miała odpaść, zrezygnować gdzieś w połowie trasy, to nie wiem co by musieli wymyśleć...
Dlatego uważam, że poziom trudności jest w sam raz, ale każdy musi mierzyć swoje siły. Możliwe, że nie jest to wyprawa dla kanapowców, którzy raz na miesiąc wsiadają na rower. Chyba, że elektryk...

Potrzeba to zaznaczyć, bo może się zdarzyć w każdej grupie, że ktoś będzie rozczarowany i będzie narzekał na te wyprawy, a tak naprawdę sam jest sobie przeszkodą.
Każdy ma inne/swoje zdrowie, wiadomo.
Chodzę bądź jeżdżę na przeróżne wycieczki. Łatwo człowiekowi jest złorzeczyć na przewodnika, bo sam nie daje rady. Taką osobę słyszy się w prawie każdej grupie.


Krzysztof.


Zieleniec przy Wojska Polskiego

A ta rzeźba za mną, to – jak studenci mawiają – jest wizualizacja macicy...

Zdjęcie uczyniła mi Marzena Wielgosz
Osoba, która jeździ jeszcze więcej niż ja.


Park Helenów

Dlaczego "Helenów"? Na cześć żon dwóch z braci, Zenona i Ludwika, obie nosiły imię Helena.
O tym parku wspominałam na łamach bloga, więc po całą wiedzę zapraszam tu ➤ Park Helenów – historia w pigułce.




Dolina rzeki Łódki

Mało kiedy jest okazja zajrzenia do kanału. Co w tym ciekawego? Że rzadko kiedy się to widzi.
Generalnie temat rzek w Łodzi jest mi bliski, ponieważ mało kto wie spoza miasta, że Łódź żyła tymi rzekami za czasów fabrykantów. Gdyby nie rzeki, nie ruszyłyby ich przemysły.
Tymczasem większość została wpuszczona pod ziemię, ale powstał pomysł na przywracanie ich naturalnego nurtu. Brzmi ciekawie, prawda?




Dawny cmentarz ewamgelicko augsburski z XIX wieku
Opolska 83 (wg Googla)


Kiedyś wieś Moskuliki obecnie część Łodzi. Cmentarz znajdziemy w krzakach osłonięty bujnymi bzami, między ulicą Opolską a Moskuliki.

Otacza go niski wał ziemny. Kilkanaście nagrobków, a niektóre z nich to już tylko szczątki.
Tablice są w miarę czytelne, a jedna z nich należy do Katariny i Friedricha Hoffmanów.










Schron przeciwlotniczy

Niemiecki, powstały w czasie II wojny, do obrony przeciwlotniczej.
Umocnienia nieopodal Rudzkiej Góry oraz przy ul. Liściastej; niniejszy schron wchodził w skład systemu dowództwa obrony przeciwlotniczej Łodzi – w składzie Luftwaffe.
Wokół każdego z tych schronów znajdowały się umocnienia polowe – zaś w pobliżu także stanowiska armat przeciwlotniczych.

Chciałam pozdrowić Monikę Czechowicz, która czekała tam aż nasza niemała grupa opuści obiekt, by na spokojnie zrobić zdjęcia do swojego baedekera.









Łagiewniki i Arturówek

ŹRÓDŁO RZEKI BZURY
Rogowska 60

Radiostacja, czyli pozostałość stacji zagłuszania Radia Wolna Europa i Głosu Ameryki.
Jedna z dwóch w Łodzi, niedaleko Wycieczkowej.




Bateria przeciwlotnicza Łódź-Rogi

W roku 1940, III Rzesza rozbudowała system pomocniczej obrony przeciwlotniczej.
Rolą baterii było prowadzenie ognia zaporowego. Niestety możliwości manewrowania tym, były dość mocno ograniczone i była to raczej prowizoryczna obrona.









Hotel "Daria", który nie tak dawno ponownie się rozkręcał,
a dziś teren znów jest na sprzedaż.






Sanktuarium Świętości Życia
Łagiewnicka 197 201

Cmentarz - sumbol


Bałuty



Willa Ludwika Anstadta

Więcej na jej temat pisałam tu ➤ Moja łódzka droga życia (to będzie mniej więcej w połowie).

Park Julianowski

Warte uwagi, cała historia łącznie z tym co powyżej na zdjęciu przewodnik ukazuje, czyli wieża spadochronowa, tu ➤ Park im. Adama Mickiewicza – Julianowski.


Pamiątkowa macewa przypominająca o istnieniu starego cmentarza żydowskiego.
Rybna 11

Był to pierwszy cmentarz dla łódzkich Żydów i służył do roku 1892. Podczas II wojny cmentarz zniszczono, a nagrobki posłużyły do brukowania ulic.
W wieku XX na niniejszym terenie zbudowano osiedle mieszkaniowe, a przecież żadnej ekshumacji nigdy nie było.


Tyły sąsiadującej kamienicy.
Zdjęcie niczego nie przedstawia,
po prostu spodobał mi się wygląd tego tyłu.

Pozostałość po murze okalającym dawny cmentarz.


Zawsze mnie intrygowała ta kamieniczka i zawsze ją obserwowałam przez szybę tramwaju, albo z drugiej strony ulicy.
Zachodnia 14


Zdjęcie wozu strażackiego na tle kamienicy,
porusza wyobraźnię co do przeznaczenia tej posesji.

Rewers

Awers

I pozostałe foto-pamiątki:








I tyle zostało po myciu. Nie było najgorzej, pogoda była łagodna, poprawka z serwisowania nie wydała mi się jakoś szczególnie potrzebna, ale zawsze ją robię po leśnych i krzaczastych przejazdach.
A zdarzają się błotne wyprawy, więc tutaj dzięki aurze był naprawdę "lajcik".
Piszę to, ponieważ dbanie o rower – ten przedmiot uciechy – jest ważne, jeśli chcemy podróżować komfortowo. Uwierzcie mi, że kiedyś nie dbałam o rower i męczyłam się na takim zatartym.



A to, myślę sobie, doskonałe zdjęcie podsumowujące.
Po wycieczce nie było żadnych rozwodów, bo walka o życie zacieśnia wszelkie więzy.
Szczerze polecam!

6 komentarzy:

  1. Wielce kształcący wypad, a i chyba dla wszystkich, bo małolaty widzę na zdjęciach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, przedział wiekowy, bardzo szeroki. Najmłodsze uczestniczki miały 8 lat, jeśli dobrze pamiętam.

      Usuń
  2. wizualizacja macicy?... chyba perłowej... ale ja to rozumiem, mnie się na ten przykład wszystko kojarzy z białą chusteczką...
    pierwsza chałupka mi się podoba...
    co przedstawia wygląd z tyłu?... tył... i wszystko jasne, a niektóre tyły bywają bardzo ciekawe...
    za to poniżej na fotelu pod murem siedzi sobie stary kibic ŁKS-u i popijając Amarenę wspomina dawne czasy...
    w temacie kanału przypomniał mi się dowcip rysunkowy: z włazu do kanału wystaje głowa, zapewne pracownika kanalizacji, nad włazem pochyla się jakiś przechodzień, pan z teczką w kapeluszu... wystający pracownik mówi: "Pan się pytasz, co tam jest? Nic. Smród"...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tył... ja to zawsze od każdej strony obiekty oglądam, nie rajcuje mnie sama fasada. XD
      Amarena w pieśni "Chwytaka"...

      Usuń
  3. No jestem, nie wyświetla mi się ten blog, znalazłam poprzez swoje stare posty i jestem. Moje myśli były, kurde...coś mi nie tak, gdzie Ania, gdzieś ją zagubiłam. Część. Hehe Zmiany na blogu, a mnie miło Cie widzieć szczęśliwą. Super wyprawa rowerowa, do tego fajne miejsca, śmiech i to mega czarujące ostatnie foto. No trza kiedyś Łódź odwiedzić, bo nadal mnie tam nie było. Pozdrawiam Cie super serdecznie, piszę z komórki, to jak są błędy to mój fon, nie ja. Hehe No naprawdę dobrze Ciebie widzieć.💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do nowszych postów także. :) To jest łódzki blog, Ambasada nadal działa, choć rzadziej tam piszę.

      Usuń