środa, 30 sierpnia 2023

Jeziorsko.

Ten dzień był dla nas wyjątkowym odpoczynkiem. Jeziorsko znane jest najbardziej jako widok z wielkiej tamy gdzie po drugiej stronie piętrzy się ze sporą siłą rzeka Warta. Zmieniliśmy perspektywę przesiadając się na łódź motorową.

Mamy tutaj największy akwen (jak i zbiornik retencyjny) w regionie łódzkim. Ma on bowiem 42,3 km² powierzchni (202,8 mln m³ wody).
Południowa część zbiornika stanowi Rezerwat ornitologiczny „Jeziorsko”, który pokazywałam Wam z różnych stron, między innymi tutaj ⏩Rezerwat ornitologiczny.

poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Arkadia w powiecie łowickim.

Wreszcie jest! Opowieści z tego miejsca, zdecydowanie nie mogło zabraknąć na tym blogu!

Arkadia – ta poetycko brzmiąca nazwa jest mianem wsi w naszym województwie. Pisana historia niniejszych włości, sięga XV wieku. Trzy stulecia później, te ziemie nabyła drogą kupna Helena Radziwiłłowa, dama dworu rosyjskiego.
Znana była z romansowania. To za jej inicjatywą powstał ten Park Romantyczny w stylu angielskim. Helena komponowała go aż do swojej śmierci.
Płynie tędy rzeka Skierniewka, na której utworzono staw z dwiema wyspami.

niedziela, 20 sierpnia 2023

Ogrody Geyera.

Rewitalizacja, na którą wszyscy długo czekali. Na ulicy Piotrkowskiej daleko od słynnego deptaka w mniej turystycznej części miasta, powstał zespół pofabryczny, w którym miała powstać atrakcyjna przestrzeń porównywalna z Manufakturą.

Opis projektu zaczyna się od podstaw, czyli wielkości potencjału: 10 hektarów z zabytkowymi budynkami z czerwonej cegły. Tu niegdyś mieściły się słynne zakłady włókiennictwa Ludwika Geyera.
Na tej wielkiej powierzchni zaplanowano otworzenie budynków biurowych, usługowych, gastronomicznych i rozrywkowych. To wszystko miało zostać dosłownie zasłane zielenią.
W planach były także realizacje większych projektów rozrywkowych jak wydarzeń kulturalnych, jarmarków czy koncertów. I one faktycznie mają miejsce, bo miejsca jest do wykorzystania naprawdę dużo.

Znamy bardzo dobrze takie realizacje jak Manufaktura czy Monopolis, gdzie harmonijnie współgra ze sobą historia, nowoczesność oraz zaaranżowana pięknie przyroda. Rewitalizacje takich kompleksów zdecydowanie wyróżniają Łódź unikalną atmosferą na skalę Europy, a może nawet i świata.

6 000 m2 powierzchni na wynajem oferuje wysoki standard wykończenia. Architekci postarali się o  proekologiczne rozwiązania, nietuzinkową aranżację przeszklonych przestrzeni gwarantując tym samym dostęp światła dziennego, który zapewnia komfortowe warunki pracy.
Duży parking. Obiekt zlokalizowany w Śródmieściu (łatwy dostęp samochodem lub komunikacją miejską), a na przeciwko ładny Park Reymonta.

Co mogło więc pójść nie tak?


Zacznijmy od przyjrzenia się pierwszemu architektowi tego kawałka Łodzi.

Ludwik Geyer to nie tylko przedsiębiorczy fabrykant, ale przede wszystkim wizjoner i człowiek renesansu. Można powiedzieć, że tworzył historię Łodzi.
Jako pierwszy, stał się właścicielem maszyny parowej.

Prywatnie był miłośnikiem teatru i gry na skrzypcach (sam grywał). Założył najstarszy łódzki chór. Nieopodal swych fabrycznych włości stworzył dom zabaw – miejsce nie tylko towarzyskich spotkań, ale przede wszystkim miejsce, w którym prowadzono warsztaty mechaniczne, zaś na piętrze tego dodatkowego budynku, znajdowała się sala z estradą i widownią.
Pamięć o wrażliwym na sztukę sercu Ludwika, miała być inspiracją dla twórców Ogrodów Geyera, które dziś mają tętnić współczesnym życiem, czerpiąc z historii dawno minionych lat.


Ludwikowi Geyerowi udało się w XIX wieku stworzyć miejsce pracy, kultury i życia codziennego. Dziś wedle projektów winna tu stać ostoja bujnej roślinności i spokoju.
Gdy sami poszukacie artykułów na temat tego miejsca, zauważycie, że dosłownie puchną z dumy, opisując z detalami ten zdumiewający obiekt.

Przyznam szczerze, że choć Ogrody Geyera są otwarte już od dawna, tak nigdy nie miałam okazji by tam zajrzeć. Toteż w końcu pewnego wolnego dnia zawzięłam się i pojechałam tam specjalnie.
Oto co zastałam: ogromny, wybrukowany plac zwany parkingiem, otwierał się przede mną niby patelnia, na której stanęłam niemal już skwiercząc jak przypalany boczek. Tego dnia akurat było powyżej 30 stopni w cieniu. Stanęłam tam, by zmieścić w obiektywie cały ten moloch.


Nie ukrywam, że były pewne elementy, które przypadły mi do gustu, jak choćby jeszcze nieodrestaurowany budynek, który kusił zwiedzaniem, ale nie widziałam żadnych szans, aby tam wejść.
Część restauracyjna, szklany korytarz, który łączył ze sobą dwa ceglane budynki.
Nurtowało mnie cały czas pytanie – gdzie ta zieleń? Ogrody miały ociekać zajebistością jako zespolenie urbanistyki i natury. Gdzie to wszystko jest?
Starałam się – jak zawsze – znaleźć najlepsze kadry, aby – jak zawsze – pokazać to, co w danym miejscu jest najatrakcyjniejsze i z ręką na sercu – nie potrafię.



Tutaj króluje nie tylko cegła, ale i bruk. Przede wszystkim bruk. Niewiele zieleni, martwa przestrzeń, żadnych podcieni, po prostu pustkowie.
Ten cały wielki obiekt po prostu chowa się przy Manufakturze, która choć może nie tak całkiem bogata w zieleń i również brukowana, ale estetyczna z elegancko szarpniętą struną wrażeń wizualnych (zwłaszcza wieczorem), dbałość o wszystkie detale (nawet w kwestii ułożenia tej kostki), plus fontanny; to robi swoją robotę.
Ogrody Geyera chowają się również przy Monopolis, które choć maleńkie, to faktycznie ocieka zajebistością, pełne zieleni, twórczo zagospodarowane, po prostu ładne miejsce na spędzanie wolnego czasu.
Nie mam więcej słów i po prostu nie mam pojęcia o co w tym projekcie chodzi.



Mam tylko nadzieję, że w Ogrodach Geyera nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa i obietnice o jakości tej rewitalizacji jednak spełnią, co można wywnioskować po niezrewitalizowanej bramie głównej, która na tle odnowionej fasady, po prostu się sypie.
Życzę właścicielowi obiektu, żeby kiedyś w końcu można było powiedzieć, że to petarda i faktycznie konkurencja dla innych tego typu przedsięwzięć, bo na razie nie ma po co tam wracać. No chyba, że na kawkę, bo tam podobno stoi bardzo ładna kawiarnia w stylu loftowym, planuję więc jeszcze tam zajrzeć.

/edit

Moja kulturalna acz niepochlebna opinia na temat Ogrodów Hetera na mapach Googla, została zablokowana. Teraz już rozumiem skąd tam się wzięły same dobre opinie.

środa, 16 sierpnia 2023

Pilica i zalew Sulejowski.

Zaczęło się od wybudowania zapory w 1974 roku. W taki oto sposób utworzono Zalew Sulejowski, który ma ok. 17 km długości, (szerokość maksymalna 2 km). Zbiornik ma 2700 ha powierzchni.

Nadpiliczańskie ziemie stawały się lokalnymi ośrodkami kultury. Na jej brzegach budowano zamki, klasztory, oraz pałace, oczywiście powstawały też miasta, a wiele z nich o sporym znaczeniu historycznym.

W Tomaszowie Mazowieckim funkcjonuje „Skansen Rzeki Pilicy”, na którego terenie można oglądać pamiątki związane z rzeką, jak np. starą zabudowę pierwszych osad i miasteczek, czy wyłowiony z Pilicy i odrestaurowany do stanu używalności, niemiecki pojazd pancerny. Ale dziś nie o tym.

Dziś tylko rekreacja i same przyjemności związane z owocami tych wód. Wędkarstwo niesie za sobą nie tylko jedzenie, ale i odpoczynek na łonie natury.

środa, 2 sierpnia 2023

Co można robić wieczorem w Łodzi?

Podstawowym zagadnieniem jest odkrycie tych miejsc, które są długo otwarte, a najlepiej jeśli kilka czynnych miejsc znajduje się obok siebie.
wakacje, więc środek tygodnia wcale nie obiecuje pustych lokali, o tym zapomnijcie. Lecz na pewno dużo łatwiej będzie się dostać bez oczekiwania na wolne miejsce, niżeli w weekend.
Dobrą lokalizacją jest manufaktura rozświetlona pięknymi iluminacjami i pełna kolorowych fontann. Ładna dla oka, ponad to mieści na terenie mnóstwo różnych atrakcji i punktów gastronomicznych, toteż można tu spędzić naprawdę długie godziny.