czwartek, 1 sierpnia 2024

#escapełódź – GÓRA ZAMKOWA w Chęcinach | 4/7 i 5/7

🚣 Z Łodzi trasę samochodem przejeżdża się w 2,18 h (169 km)
📍 My jechaliśmy samochodem po kolei, z Miedzianki do zamku jest 14 min. (10,6 km)
📍 Urodzinowa wędrówka na jeden dzień – przystanek 3/7 oraz 4/7


Góra zamkowa.

Sporo ludzi, duża atrakcja. Zewsząd było słychać mnóstwo narzekania, odniosłam wrażenie, że ci ludzie są tu za karę. Nie mam siły, za ciepło, czy warto tam iść?, zostańmy w restauracji... etc.
Przychodzi na myśl pytanie – po co właściwie schodziłeś z tej kanapy?


📍 Urodzinowa wędrówka na jeden dzień – przystanek 3/7

Cmentarz żydowski.

Słowo "kirkut" w dialektalnym (nie jidyszowym) znaczeniu oznacza „błoto”. Słownik wyrazów obcych PWN zaznacza, że etymologia tego słowa ma wydźwięk obraźliwy.
Mówimy "Cmentarz żydowski". Po prostu. Nie kirkut.


Szukając jeszcze w domu jakichś interesujących miejsc w kieleckiem, nie znalazłam informacji o tym cmentarzu, byliśmy troszkę zaskoczeni, że jest i bardzo mnie ucieszył znak prowadzący na cmentarz – urodziny bez cmentarza to urodziny stracone!
Co więcej, szlak przypominał górski, więc każdy kto obok znaku szedł, rezygnował z dodatkowej wycieczki. Mężczyźni chcieli, ale kobiety zabraniały - tak to było słychać. Powiem Wam, że słusznie baby mawiały, bo:

1) po pierwsze – w sandałkach bym nie polecała
2) po drugie – z wózkiem tam się nie da
3) po trzecie – z małymi dziećmi byłoby ciężko

A że kobieta opiekuje się inwentarzem, mężów-bohaterów powstrzymuje, aby uchronić się przed pozostaniem samą na szlaku. Ot i kropka.
Dlatego możecie być pewni, że szlak będzie cichy i spokojny.
Spotkaliśmy na nim tylko dwie samotne kobiety, nikogo więcej. A jakby nie patrzeć, sam zamek jest w sezonie mocno okupowany.
My inwentarza nie mamy, więc ruszyliśmy zwiedzać.


Sam cmentarz jest bajecznie położony, na północno-wschodnim zboczu Góry Zamkowej, zajmuje 4 hektary. Tam znajdziecie ok 150 lub nawet 228 nagrobków, różne dane znajdowałam.
Najstarsze macewy pochodzą z drugiej połowy XVII wieku, podobno są tam też sarkofagi, gdybym wiedziała wcześniej, szukałabym po tych chynchach do skutku.

Przy ulicy Długiej 21 w Chęcinach znajduje się synagoga. Działa tam obecnie Centrum Pamięci Kultury Żydowskiej. Można wejść, jest tam stała wystawa, a także okolicznościowe wydarzenia łączące kultury.

Tymczasem dziki cmentarz:














Wyjście z cmentarza jest strome.

A tak się prezentuje zamek po zejściu ze szlaku na cmentarz:



📍 Urodzinowa wędrówka na jeden dzień – przystanek 5/7

Zamek.

Prowadzi na niego wybrukowana droga, wzdłuż której ustawiono drewniane rzeźby władców Polski.


Pod zamkiem wita wędrowców znak górski.


Jest to zamek królewski z przełomu XIII i XIV wieku. Początkowo rezydował tu i rządził biskup krakowski, ale król Władysław Łokietek, wykrywszy spisek przeciwko władzy królewskiej, cofnął te rządy, osobiście przejął włości i uczynił je terytorialnym ośrodkiem swej władzy w zakresie gospodarczym, politycznym i militarnym.
I wtedy zaczęło się tu prawdziwe życie monarsze.

Przez lata organizowano tu zjazdy możnowładców i rycerstwa.
Tutaj również koncentrowano wojska wyruszające na wojnę z Krzyżakami.
Stąd wyruszono na bitwę pod Płowcami, teoretycznie przegraną, lecz taktycznie wręcz przeciwnie. Warto sobie doczytać historię.





Zamek jest znakomicie umiejscowiony, łatwiejszy do obrony, prawie niemożliwy do zdobycia. Z tego względu umieszczono tu po roku 1318, skarbiec archidiecezji gnieźnieńskiej, który był tu wówczas bezpieczny.








Ja, swoim zwyczajem, zdobyłam tron.


Po śmierci króla Łokietka władzę objął Kazimierz Wielki. Czym się charakteryzował ów władca, to doskonale wiemy ze szkoły. Na podstawie tego zamku można przyznać rację, iż strategicznie i gospodarczo działał i rozwijał nasz kraj. Ten zamek za jego rządów zamienił się w niezdobytą przez ponad 250 lat królewską fortecę.
Moje ulubione wieki średnie i niesamowity rozwój m.in. w architekturze.
Co zrobiono? Czytajcie dalej.

Widoki z pierwszej wieży:


















  • Podwyższono kamienne wieże.
  • Mury otaczające zamek, miały 9 m wysokości.
  • W murach znalazły miejsce strzelnice i ganek dla straży.
  • Wyższe piętra wież zrobiono z cegły.

A teraz krótka historia aż do ruiny:

Nastał wiek XVI i początek ery upadających warowni. Okrutny Rokosz Zebrzydowski spowodował, że zamek i okoliczne zabudowania zostały spalone.
Warownię odbudował starosta chęciński, Stanisław Branicki, ale Szwedzi podczas ataku na nasz kraj, ponownie przywrócili widok ruiny. Szturm oddziałów Rakoczego był kropką nad "i" tego zniszczenia. Kolejny atak Szwedów przypieczętował nieodwracalność tej przykrej sytuacji, wtedy to zamek został opuszczony i nikt więcej nie podejmował się odbudowy, a budulec zaczęto rozkradać...
W czasie I wojny ucierpiała środkowa wieża, w czasie II woj., pozyskiwano stąd budulec na utwardzanie dróg.


Dziś ruiny są częściowo odbudowane i dobrze zabezpieczone. Rewitalizacja trwała 2 lata. Zamek pozostał w formie ruiny, na dwie wieże można wchodzić, co polecam, bo widok z nich jest przepiękny.

Widok z drugiej wieży:


Wewnątrz wystawa ciekawych zdjęć przedstawiających zamek przed rewitalizacją.






Ciekawostkę stanowi studnia. Wyobraźcie sobie, że wykopali ją na głębokość ok. 100 m, a wykuto ją w skale. Sięga prawdopodobnie poniżej poziomu doliny chęcińskiej.
Oto co mówi Lustracja starostwa chęcińskiego z 1569 roku:

Potrzebuje zamek chęciński poprawy, albowiem w niektórych miejscach rysy są szkodliwe, a poprawa z trudnością ma być, póki wody nie będzie na zamku; jakoż studnię łamią w górze twardego marmuru, kosztem niemałym [...]





Przerwa na obiad.

Zeszliśmy do samych Chęcin, aby tam zawitać u samej królowej. Nie wiem u której, bo nie przedstawiła się.

Porcje na talerzu godziwe, kolorowe i smaczne. Kucharz nie szczędzi na chynchach dla zdrowia swoich gości.
Wnętrze osobliwe, już na wejściu wita nas wystrojony manekin. Można zauważyć lubość właściciela do lalek z wcześniejszej epoki, ogólnie miejsce czyste i dobrze utrzymane.
Jedzenie syte i smakowite.


Mankamentem są młodzi kelnerzy, którzy chyba umysłem są w innym wymiarze. Nie wiedzą komu co niosą, nam chłopak przyniósł nasze porcje, ale nie wiedział komu podać który talerz i zachował się jakby to było oczywiste, że my musimy wiedzieć jak wyglądają nasze dania i mu powiedzieć, które jest dla kogo.
Cóż, jak to szefowa kuchni powiedziała – nauczy się. Brawo dla niej, że nie gani a motywuje.

Restauracja "U Królowej"
📍 plac 2 Czerwca 5




Najedzeni, ruszyliśmy w dalszą przygodę.

7 komentarzy:

  1. Wycieczka to super prezent, ale mąż w klatce na niewiele się zda. Osobiście uważam, że "metoda kija" nie jest tak skuteczna jak "marchewki". Ale Ty pewnie wiesz co robisz. 😄 Spełnienia marzeń. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego.🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprzątania mniej. Tylko zamieść wokół klatki. 🤔

      Usuń
    2. Haha 😄 Dowcip masz cięty. Jak on poskromił taką "Złośnicę"? 😁

      Usuń
  2. Byliśmy kiedyś na tym zamku, ale nie wiedziałam o kirkucie, szkoda.
    Restauracja zacna, co widać po talerzach.
    Ludzie narzekają na wysiłek, wdrapywanie się, niewygody, bo za mało ruszają się na co dzień.
    fajne to zdjęcie z ogniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak kirkut.
      Ale wnioski z tego już ciężko wyciągnąć i polepszyć swoje życie.
      https://photofunia.com/pl/ ;) Pobaw się też.

      Usuń