Łódź to paleta samych zaskakujących treści. Wciąż mnie dziwi, że w sieci pojawiają się zdjęcia truistycznych lokacji. Schematyczne wędrówki z aparatem dają powtarzalny i niestrawny owoc. Mało widuję prac tych nieszablonowych fotografów.
Tymczasem jest w Łodzi ogrom niepozornych zakątków, często niewidocznych, można powiedzieć, że niełatwo zauważalnych, ale miasto trzeba odkryć i zobaczyć, że jest dużo ciekawsze.
To co dziś Wam tu zaprezentuję, nie jest może szczytem oryginalności, ale urozmaica szereg widokówek z Łodzi.
Willa Weissów
📌 Juliusza Ordona 3
Willa fabrykancka, dawniej wchodząca w skład zabudowań fabryki przy ulicy Wólczańskiej 265.
Kamienica z wieżyczką
📌 Narutowicza 36
Historia tych zdjęć chyba po raz pierwszy jest odwrotna niż to zazwyczaj bywało. Przeważnie najpierw coś sfotografuję, a potem o tym szukam, tym razem jednak najpierw zobaczyłam w sieci to czarno-białe zdjęcie i dopiero później wybrałam się na spacer, zobaczyć jak dziś ma się ta kamienica z wieżyczką.
Niestety, tak jak się tego spodziewałam, jej urok, delikatnie mówiąc, został nadszarpnięty zębem czasu.
Kiedyś na ścianie była jeszcze widoczna PRL-owska reklama "Fotonu".
źródło zdjęcia |
Willa, kamienica i fabryka Henryka Szmulowicza
📌 ul. Narutowicza 57
Od ulicy Willa, za bramą kolejne budynki. Kamienica oraz dawna fabryka Szmulowicza, powstałe w roku 1924.
Pod szyldem Szmulowicza wyrabiano pończochy i rękawiczki. Jego pierwszy zakład powstał w 1905 lub 6, przy ul. Piotrkowskiej. Prezentowany tu budynek, to drugi jego zakład.
Przed I wojną praca szła na eksport do Rosji, już później cały towar szedł na rynek krajowy.
Pracowało tu 120 robotników, rocznie tworzących 30 000 tuzinów pończoch i skarpet oraz 4 tys. kg dzianiny rękawiczkowej.
Te towary wyróżniały się fantazyjnymi i wzorzystymi, wyrobami.
Fabryka miała filie w Gdańsku, Bydgoszczy, Krakowie, Poznaniu, Warszawie, Równe, Lwowie i Wilnie.
Tuż obok stoi Willa Jezajasza Kestenberga, (1923-1928) w stylu klasyczno-barokowym.
Willa małżeństwa Kestenberg
📌 Narutowicza 59
Niegdyś należała do Izajasza i Felicji Kestenberg (Izajasz – syn fabrykanta Jakuba Kestenberga). Działkę sprzedała im Maria Lange. Willę wzniesiono według projektu Jerzego Münza.
Budynek został upaństwowiony. Willa jest wpisana do rejestru zabytków.
tak, nie miałem pojęcia, może za wyjątkiem tramwajów, bo takimi jeszcze sam kiedyś jeździłem, na regularnych liniach, nie na okazjonalnych turystycznych i saturatory też pamiętam, takie wózki z "gruźliczanką" z konsumpcją na miejscu... tak już pomijając ten tramwaj i wózek, czy też samą nawierzchnię jezdni, to widzę, że samo skrzyżowanie włącznie z kamienicą jakoś niewiele się zmieniło...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)