niedziela, 6 kwietnia 2025

Łowicz | architektura sakralna, charakterystyczne punkty Łowicza i kilka klatek schodowych.

Jako weteran jednodniowych podróży, muszę powiedzieć, że Łowicz to bardzo fajne miasto, któremu można by poświęcić więcej czasu i zobaczyć wszystko, ale jeśli jest się takim człowiekiem jak ja, który ma mocno napięty grafik zajęć i niewiele tak naprawdę pozostaje na przyjemności, to i kilkoma godzinami się zadowoli.

Do tego mam turystyczne ADHD, dlatego poruszam się szybkim marszem i szybko zmieniam lokacje.
Niewielu ten sposób podróżowania odpowiada, dlatego zazwyczaj wędruję sama. I tym razem też byłam sama.

Wielu z Was pewnie zapyta dlaczego pominęłam największy mural. Ano dlatego, że w ograniczonych ramach czasowych, wolałam zajrzeć do kilku klatek schodowych. Znajcie moje obsesje.
Architektura sakralna – jestem na tak i od niej nawet zaczęłam.
Obowiązkowo też – trójkątny rynek.

Łowicz – to niegdysiejsze miasto biskupów jest starsze od Łodzi, bowiem pierwsze wzmianki znalazły się już w 800-letnich zapiskach.

Łowicz był prywatną własnością biskupów. Co to oznaczało dla miasta? Mogła np. zostać wybita własna moneta.

Księżaki i Księżanki to mieszkańcy Łowicza, a wzięło się to stąd, że dawniej biskupi żyli jak książęta... chociaż dziś to się raczej nie zmieniło... Ale wówczas mawiano o Łowiczu - Księstwo Łowickie. Stąd właśnie Księżaki i Księżanki.


Bazylika katedralna Wniebowzięcia NMP
i św. Mikołaja

Jest to barokowa architektura sakralna, którą utworzono w XVII wieku na miejscu pierwszej świątyni. Przed wejściem do środka, warta uwagi jest barokowa XVII-wieczna Brama Prymasowska, która zachowała się w niezmienionym stanie.

  • Mieści się tam kaplica Uchańskiego, która jest o wiek starsza. Znajdziecie w niej relikwie św. Wiktorii, co osobiście uważam za mocno nietaktowny religijnie zwyczaj czci takowych...
  • W kryptach leżą szczątki dwunastu arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski, dlatego mieszkańcy mówią o tym miejscu "mazowiecki Wawel". Podziemia te, nie są duże. Wejście jedynie z przewodnikiem.
  • Ściany wnętrza świątyni pokrywają barokowe freski, których autorem jest prawdopodobnie Michał Anioł Palloni.
  • Główną atrakcją jest wejście na jedną z wież. Taras widokowy mieści się na wysokości 35m.
  • W drugiej wieży znajduje się Muzeum Diecezjalne.

Informacje na temat zwiedzania można znaleźć na Starym Rynku. Z pewnością zauważymy atrakcyjne, renesansowo-barokowe kanonie (kiedyś były to mieszkania kanoników).
Odnajdziemy tam Księgarnię Diecezjalną i właśnie tam dowiemy się wszystkiego odnośnie zwiedzania bazyliki.

































Kościół Pijarów

Szczerze mówiąc, jak usłyszałam kiedyś pierwszy raz tą nazwę, skojarzyła mi się z PR, czyli Public relations. Ale tu chodzi o ojców Pijarów przy ul. Pijarskiej.

Barokowy budynek z XVII wieku. Zasponsorował go kasztelan gostyniński, Jan Szamowski, a w roku 1762 zbudował chłop z Bobrownik, Wojciech Zimny. Swoje cegiełki dorzuciły jeszcze 4 osoby.

Korpus, fasada i wieża, powstały wedle dyrektyw Jakuba Fontany.

Skąd wzięli się tu Pijarzy?

Po powstaniu styczniowym utworzona została kasata zakonu pijarów, która przejęła kościół.
W tym czasie poddano budynek remontowi. Położono nowe posadzki, dachówki, a w późniejszych latach wyremontowano elewację.
Zewnętrzna architektura ucierpiała przez Niemców, którzy ostrzelali fasadę i dach.

Po dość długim czasie, Pijarzy wrócili do miasta i dalej zajmują się duszpasterstwem. Prowadzą też szkołę podstawową, gimnazjum oraz liceum.

  • Ołtarz główny jest drewniany, pochodzi z roku 1720.
  • Przepiękne freski datowane są na rok około 1725, a dzieło to, przypisuje się Michelangelo Palloniemu.























Przy ul. Podrzecznej

Brukowana ulica Podrzeczna znajduje się między starym a nowym rynkiem. Wzdłuż niej możemy podziwiać zabytkową zabudowę.

W jej okolicy robiono zdjęcia do filmu "Ludzie i Bogowie".

Na pewno rzuci się Wam w oczy Galeria Browarna. Jest to dość nietypowa sytuacja, bo owa galeria mieści się w dawnym kościele ewangelickim, którego historia wiąże się z przybyciem pierwszych protestantów do miasta w XIX wieku.








Tu już widać górującą Galerię Browarną.



Dawny kościół ewangelicki
dziś Galeria Browarna

Dalej eksplorujemy Łowicz, jedną z ciekawostek jest Galeria Browarna.

Wnętrza robią eklektyczne wrażenie względem całości – zostały dopasowane do swojego nowego celu. W środku na podłodze położono jasne płytki, a białe gładkie ściany są tłem dzieł sztuki.

Obiekt zbudowano w latach 1838-39, któremu początek dali niemieccy koloniści, przybyli do Łowicza pod koniec XVIII wieku.
Mieszkało tu 200 protestantów, a licząc na całą parafię, było 2,5 tys. osób.

Architektura przypomina greckie świątynie.
Dzwonnica pochodzi z roku 1866.
Obecnie mieści się tu galeria sztuki malarza Andrzeja Biernackiego.

Naprzeciwko Galerii zobaczymy dawną plebanię z XIX wieku. Dziś jest to kaplica ewangelicko-augsburska.






Stary i Nowy Rynek

Łowicki rynek znajduje się przy bazylice, więc zwiedzanie nie przysporzy kłopotu tym niezmotoryzowanym. Nawiasem mówiąc, rynek obecnie jest parkingiem.

Panorama starej zabudowy.

Widok na bazylikę.

Ratusz miejski, pierwotnie drewniany w XVI wieku zastąpiono murowanym z wieżą, która runęła w kolejnym wieku. Zawaliła się niestety na gmach ratusza. Legenda głosi, że w ten sposób przyniosła zza grobu zemstę czarownica, która została na tym rynku zabita. Bardziej prawdopodobny natomiast jest błąd konstrukcyjny. ;)

Pamiątką po tymże ratuszu jest kształt ułożony z kostki brukowej, który wyznacza jego układ.

Dzisiejszy ratusz to klasycystyczny gmach projektu Bonifacego Witkowskiego, ale wzniesiono go w innym miejscu (północny kraniec rynku).
Z pewnością nie sposób go przegapić, jego portal, jońskie kolumny i korynckie pilastry, rzucają się w oczy, a zegar wybija miejskie kuranty.

Ratusz z prawej strony.
Na wprost bazylika.


Targowisko miejskie, czyli Nowy Rynek, zachowało swój średniowieczny kształt – zwróćcie uwagę na to, że jest on trójkątny. To jeden z nielicznych takich rynków w Europie.

Inne trójkąty zobaczymy w Niemczech (Bonn) i we Francji (Paryż).

A dlaczego ma taki kształt? Niegdyś przepływała tędy rzeczka. Jak wiadomo, to właśnie wzdłuż rzek budowano domy mieszkalne, czyli widziane tu kamienice.
Niektóre z nich są datowane na XVI i XVII wiek.







Klatki schodowe Łowicza

Nie byłabym sobą... to już prawdopodobnie nieuleczalne, a nawet na pewno nie ma na to lekarstwa. I to podobno jest zaraźliwe...


Stary Rynek 3
Dom Napoleona

Kamienica napoleońska była przystankiem Napoleona Bonaparte, Cesarza Francuzów. Był rok 1806, grudzień, kiedy podążający po zwycięstwie pod Jeną i Auerstaedtem, wszedł do oberży Kosiorkiewicza, zjadł obiad, wysłał kuriera do Berlina i wyruszył dalej, ponoć do Warszawy.

Kamienica pochodzi z XVIII wieku i została wzniesiona dla podkomorzego gostynińskiego Józefa Andrzeja Mikorskiego. Po wizycie napoleona, oberżę zmieniono w Hotel Imperial.
W późniejszym czasie powstały tu zwykłe mieszkania.

W XX wieku pomysł na hotel przywrócono i tak powstał Hotel Polski. Mocno ucierpiał on jednak podczas I wojny światowej.
Później kamienicę odbudowano i Hotel Polonia mógł funkcjonować dalej.

Obecnie na parterze mieści się Łowicki Oddział PTTK, a także Punkt Informacji Turystycznej. Resztę budynku zajmują mieszkania komunalne.
Budynek potrzebuje remontu. Klatka schodowa ma potencjał, wiecie jak lubię takie "zakręcone tematy".

Dom Napoleona, a z lewej strony ratusz.





Nowy Rynek 12

Zobaczyłam tę kamienicę z daleka i nie mogłam się oprzeć. Dla mnie to jest hit kamienic. Wąziutka, można powiedzieć - kompaktowa kamienica w szpalerze wielu, a tak wyjątkowa i wywyższająca się zdobieniami elewacji.







Tkaczew 13

Secesyjna kamienica, drewniane okna i drzwi balkonowe, misterne balkony i elegancka klatka schodowa.











Aleja Gwiozd

Łódź ma swoją aleję gwiazd, a Łowicz swoją: "Gwiozd Łowickich". Nie, to nie jest literówka.

Gwiozdy są przyznawane przede wszystkim osobom promującym sztukę ludową. Zasłużeni otrzymują ciekawe odznaczenie w postaci łowickich tablic ukrytych pod hartowanym szkłem, a każda "gwiozda" jest inna.
Niestety warunki pogodowe sprawiają, że przez większość czasu gwiozdy ledwie widać spod brudu.




Dom Partii

Idąc do skrzyżowania z ulicą Tkaczew, ujrzymy Dawny Dom Partii. Jego ogromne kolumny korynckie (u dołu) jońskie (na piętrze), nie pozwolą Wam przejść obok obojętnie.

Obiekt powstał w 2 lata w drugiej połowie XX wieku. Mieścił się tu komitet Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a następnie Centrum Kultury, Turystyki i Promocji Ziemi Łowickiej.
Myślałam, że jest opuszczony, okazało się jednak, że ma właściciela, który nawet dokonał remontu.
Co ciekawsze, budynek nie jest wpisany do rejestru zabytków, a jednak znajduje się w gminnej i wojewódzkiej ewidencji zabytków.
W związku z tym remont odbyto nielegalnie, bez konsultacji z konserwatorem zabytków.
Dlatego ów remont wstrzymano.



Inne łowickie kadry:





Jeśli będziecie mieli więcej czasu niż ja, zajrzyjcie jeszcze w te miejsca:

1) Największy mural w Polsce, na ścianie magazynu zakładu Agros Nova, grupy Maspex. Dzieło ma ok. 4000 metrów kwadratowych.
Przedstawia dzieci w tradycyjnych łowickich strojach w otoczeniu zwierząt i przyrody. Odsłonięto go wraz z uruchomieniem nowej linii produkcyjnej w zakładzie i jest on nietypową, ale jednak – reklamą.
Wędrówka do niego zniechęciła mnie z dwóch powodów: raz że to tylko reklama, dwa, że motyw dzieła nie jest w moim typie...

2) Ruiny zamku prymasowskiego z XIV wieku, (tak widnienie na mapach i w większości przewodników) a tak naprawdę była to rezydencja. Została zniszczona przez Szwedów, a następnie odbudowana. Splądrowano ją w czasach konfederacji barskiej i ostatecznie rozebrano w XVIII wieku.
Dziś jest to obiekt prywatny, zrekonstruowany częściowo i nie można go zwiedzać.

3) Poczta Konna przy ulicy 3 Maja 13. Jest to XIX-wieczny gmach poczty konnej, w której niegdyś zatrzymał się Fryderyk Chopin w czasie podróży do Francji.
Dziś w tym klasycystycznym budynku mieści się Poczta Polska.

4) Ciekawostka – zajrzyjcie do punktu Informacji Turystycznej przy ul. Stary Rynek 27. Zobaczycie tam największą łowicką gwiozdę, a także wielkiego jaśka z łowickim haftem.

5) Renesansowa Kamienica Cebrowskich ma ciekawy wygląd. Jest to renesansową bryła, dawniej mieściła się w niej apteka.
Kazimierz Cebrowski był autorem pierwszej kroniki miasta.
Co jest w niej najciekawsze? Gdy przejdziemy na podwórze, (przy ulicy Aptekarskiej) zobaczymy oryginalne, renesansowe krużganki.
Tego akurat żałuję, że nie zobaczyłam, ale kompletnie wyleciało mi to z głowy.


Mam nadzieję, że zostaliście zainspirowani do mini-turystyki. Takie krótkie wyjazdy także wspaniale resetują, a nie ma nic lepszego niż odpoczynek na świeżym powietrzu.
Przesyłam pozytywny vibe i życzę udanego dnia. Niech moc będzie z Wami.

3 komentarze:

  1. no cóż, Łowicz kojarzę tylko z dawnych rajz autostopem, mieszkałem wtedy w Warszawie na Jelonkach, wylotówka na Poznań prawie pod domem, a Łowicz to był zwykle pierwszy etap, tylko to nie była pora na zwiedzanie, tłukło się kilometry aby do przodu, żeby nie nocować gdzieś w rowie przy szosie...
    na pewno wolę starsze kościoły, czy inne obiekty sakralne od nowych, bardzo rzadko się trafia coś nowego i fajnego architektonicznie, najczęściej jest to jednak katastrofa... spory na to wpływ ma też postęp elektroniki, projektant nie musi już się trzymać żadnych wymogów co do akustyki obiektu i czasem jak wena go poniesie, to ujujuj i olaboga, LOL... a u mnie na wsi jest taki malutki, właściwie kaplica neoklasycystyczna... nawet raz byłem w środku na początku, bo akurat poprzedni sołtys zrobił tam zebranie mieszkańców, to jako nowi poszliśmy się zapodać, przedstawić...
    czekaj, na dole są jońskie kolumny, a na górze korynckie, tylko że jakieś takie... bardziej moderne, niż klasyczne?...
    a kamieniczka przy aptece faktycznie udana...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łowickie kadry bardzo ciekawe, ale rzuciła się w oczy tablica - papież był i się modlił. Tak, to dla wiernych najważniejsze...
    Napodróżował się Napoleon, bo i u nas był ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie mają tendencje do czczenia innych ludzi. Ba, nawet kultu...
      I w Pasymiu był Napoleon też. :)

      Usuń