czwartek, 8 maja 2025

Parafia rzymskokatolicka pw. Najświętszego Serca Jezusowego | kosmiczna architektura.

Retkińska 127

Najstarszy Kościół na Retkini, która wówczas była jeszcze wsią. W roku 1910 parafię erygował Stanisław Zdzitowiecki. Nim pojawił się pierwszy budynek, stała tu drewniana kaplica.

Pierwsza budowla została wzniesiona w stylu nawiązującym do neogotyckiego. Jednonawowa i murowana na rzucie krzyża łacińskiego.
Jednakże w późniejszych latach (1977–1983), gdy powstało tu osiedle bloków, wzrosła liczebność mieszkańców i wyniknął z tego problem gdyż parafianie nie mieścili się w kościele.
Mimo ośmiu mszy w ciągu dnia, nadal liczba osób przewyższała możliwości. Ludzie tłoczyli się, wystawali w przedsionkach i na schodach.


Kościół był niewielki w stylu neogotyckim. Nawa miała długość 26 m i szerokość 11 m.
źródło: fotopolska.eu


Nastał rok 1978 gdy uzyskawszy pozwolenie na rozbudowę, wdrożono projekt znacznie powiększający kubaturę świątyni. Nowy obiekt dosłownie połknął ten stary. Budowa odbywała się na zewnątrz kościoła począwszy od naw bocznych. Gdy nowy budynek zamknięto, dopiero wtedy rozebrano stary.
Ze starych murów pozostała jedynie dzwonnica i ściana frontowa z wieżą. W latach osiemdziesiątych dzwonnicę przebudowano.



Obecny budynek autorstwa Mariana Sordyla, ma dwie kondygnacje. Pod salą główną (kościołem górnym) mieści się mniejszy kościół dolny, gdzie również odbywają się nabożeństwa.
Konstrukcja nośna została wykonana z żelbetu, monolityczna. Reszta z cegły.

Kształt eliptyczny, wachlarzowo rozwinięte okna.










Kadr zza ołtarza.









8 komentarzy:

  1. za późnego PRL-u z przyczyn politycznych zapaliło się zielone światło dla budowania nowych kościołów systemu rzymskokatolickiego i wtedy wzniesiono mnóstwo potworków architektonicznych, niełatwo jest trafić na naprawdę ładną budowlę tego typu... natomiast ten, który prezentujesz mieści się w granicach tolerancji mojego gustu, na zasadzie fajny, ale dupy nie urywa... moim skromnym, nic nie znaczącym zdaniem niektóre ściany, te duże boczne aż się proszą o murale, takie rzecz jasna pod temat, stylowe, to by temu budynkowi nadało nieco wdzięku...
    tak już w ramach dygresji, to akustyka tego kościoła jest zapewne do bani, bo tak jest zawsze, o to nikt nie dba... ale to już jest efekt rozwoju elektronicznego przekazu dźwięku... wyznawcom być może jest wszystko jedno, to jest raczej problem muzyków unplugged, którzy w takim kościele mają marne szanse, aby sobie porządnie pograć i pośpiewać...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy weszłam do środka, nie odpalono już więcej organów, więc nie wiem jak to hula. Poczekałam aż wszyscy wyjdą, by nie iść pod prąd i okazało się, że trafiłam na chrzest, ale nie przejmując się tym, robiłam zdjęcia nawet z ołtarza. Ksiądz też się nie przejmował, atmosfera na szóstkę z plusem.
      Mi spodobało się najbardziej witrażowe światło. W środku w słoneczny dzień jest bardzo kolorowo i pozytywnie. Wrażenia dopełnia wielkie sklepienie, które potęguje wrażenie przestrzeni. Trochę takie UFO jak w rozbitym statku kosmicznym.

      Usuń
    2. witraże owszem, to jest dość mocny punkt tego obiektu... no, i jeszcze zegar... gdy byłem dzieciak, to chadzałem do kościoła w moim mieście i właśnie zegar skupiał moją największą uwagę... teraz mi się to przypomniało...

      Usuń
    3. Moje przypuszczenie, jak go zobaczyła – pozostałość dawnych czasów. Ale tylko zgaduję.

      Usuń
    4. czy to jest na pewno antyk?... w obecnych czasach nie zdziwiłbym się znajdując ukryty nadruk "made in China" :)

      Usuń
    5. Też bym się nie zdziwiła. ;)

      Usuń
  2. Olbrzymi betonowy bunkier, nawet witraże i stary zegar nie ratują sytuacji...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  3. No i powstało coś okropnego. Ten, kto wydał zgodę na zrobienie ze starego kościoła takiego potwora, powinien siedzieć.

    OdpowiedzUsuń