Zaczęło się od tego, że pewien przedsiębiorca żydowskiego pochodzenia, Izrael Poznański, zakupił narożną kamienicę. Miał pomysł na przebudowę obiektu na coś bardziej reprezentacyjnego, gdzie mógłby zamieszkać wraz z rodziną.
Przedsięwzięcie było ponadczasowe, bowiem nie dość, że rezydencja stała się największą w kraju, to jedną z pierwszych, do których podłączono prąd.
Piętro należało do rodziny, zaś na parterze znajdowały się publiczne miejsca jak np. kantor. Poddasze należało do służby.
Te imponujące kopuły dachowe zdobią posągi przedstawiające alegorie przemysłu. Powstał też piękny ogród zimowy z ozdobną oranżerią.
I ten podświetlany witraż pawia...
Pokój chiński albo japoński. Tak głosi tabliczka u drzwi. |
Troszkę prywatności...
Sala interaktywna umożliwiła zabawę muzyką.
Sala lustrzana. |
Łódź na historycznych fotografiach:
Za trochę młodszych czasów:
Muzeum w pałacu czynne jest od wtorku do niedzieli. Środy są bezpłatne.
Szczegółowe informacje na stronie internetowej → Muzeum Miasta Łodzi
Moje klimaty, uwielbiam takie szczegóły z życia dawnych wyższych sfer.
OdpowiedzUsuńDobrze, jeśli gospodarze muzeum dbają o szczegóły, jakby mieszkańcy dopiero co wyszli z pokoju...
Kocham takie aranżacje. Można się poczuć jakby gospodarze za chwileczkę mieli wrócić. ;)
UsuńAle kawał porządnej architektury, a te wysmakowane sztukaterie i drewniane sklepienia. No i dodatki, sztućce, mebelki, tapety, lampy, toalety ... Ciekawa jestem, czy oprócz prądu była doprowadzona bieżąca woda?
OdpowiedzUsuńSpróbowałam wyszukać informacji na ten temat, ale nic nie znalazłam. Może to naiwne, ale istnienie wielkiej, rzeźbionej fontanny w ogrodzie sugeruje mi, że mogła być tam podłączona bieżąca woda, skoro kanalizację podłączyli.
Usuń