czwartek, 5 maja 2022

Ulica Piotrkowska – wizytówka miasta.

Jeden spacer przez mia100 kamienic, znaczy więcej niż 1000 słów...

Pasaż Róży jak zwykle załażony, ludzie ochoczo robią w nim sobie sesje zdjęciowe. I nic w tym dziwnego skoro całe podwórko składa się z mozaiki lusterek.

To ja.

Ulica Piotrkowska od samego Placu Wolności aż po kraniec deptaka, który kończy się w centrum – ale – to nie jest koniec ulicy Piotrkowskiej.
Tym razem skoncentrowałam się na samym słynnym deptaku, będącym wizytówką naszego miasta. (Ciąg dalszy ulicy - w planach).


Kamienica Pod Gutenbergiem

Kamienica powstała w 1896 roku. Elewacja to elementy neogotyku, neorenesansu, baroku i secesji. Bogato ornamentowana. Środkowy wykusz zdobią woluty. W niszy posąg Jana Gutenberga, pomiędzy oknami portrety wynalazców drukarskich.
Przez większość swego czasu w budynku mieściły się redakcje gazet łódzkich.

W latach 70. XX w. uznano ten budynek za najpiękniejszą łódzką kamienicę (w konkursie Dziennika Łódzkiego).











Kamienica Schychtów

Zbudowano w 1904 roku. Budynek z mansardowym dachem wraz z elewacją, jest przykładem secesji wiedeńskiej. Motywy o charakterze geometrycznym i roślinnym, maski, bogini otoczona liśćmi laurowymi oraz satyr w liściach akantu.



Kamienica Teodora Steigerta w Łodzi

Z 1895 roku, na dziedzińcu posesji działała tkalnia Steigerta.
Fasada neobarokowa z ornamentem. Wykusz wsparty na kolumnach podpartych rzeźbami o głowach smoków i tułowiach kobiet; zakończony balkonem. Attyka z okienkami. Odkryte cegły są glazurowane.
W tej kamienicy mieszkali główni bohaterowie "Ziemi obiecanej", Polak Karol Borowiecki, Niemiec Maks Baum oraz Żyd Moryc Welt, ALE w ekranizacji umieszczono ich w innej kamienicy (na rogu ul. J. Tuwima i J. Kilińskiego).


Kamienica Hermana Konstadta

Budowę zakończono w 1885 roku. dekoracyjne formy neorenesansu francuskiego z elementami „stylu Franciszka I”. Wykusz nad bramą, wspierają dwa atleci wietrzący swoje pachy. Wysoki dach z mansardami i żeliwną balustradką na kalenicy. Balkony tralkowe.





Idąc zarówno lewą jak i prawą stroną ulicy, zadzierając głowy na wysokie fasady, ujrzymy szpaler elegancji – echa dawnej epoki. Ich choć miasto aż w posadach się trzęsie realizując modernistyczne twory (np. tunel szybkiej kolei),  tak scala tę nowoczesną miejskość z przeszłością, do której nie ma już powrotu – ale jak stara księga w rękach dobrego bibliotekarza trafia od czasu do czasu do introligatora po to, aby litery nadal dawały się czytać, a okładka nie pękała; tak miasto prezentuje zamierzchłe czasy w zadbanych projektach nieżyjących już architektów.





























Stąd widać "Piotrkowską OFF", ceglane podwórze pofabryczne.

Centrum kończy tę wycieczkę. Z widokiem na ul. Piłsudskiego, główny przystanek tramwajowo-autobusowy "Piotrkowska-Centrum", potocznie zwany "Stajnią Jednorożców".
Tutaj stoją nowoczesne drapacze chmur, szklane perły błyszczące w słońcu tuż obok zabytkowych barwnych kamienic.



Sytuacja ze zdjęcia:
Z lewej strony fragment muralu. Po środku biały budynek z kawiarnią Starbucks. Z prawej zabytkowy samochód, przy którym młodzież robi sobie zdjęcia.


Tu znajduje się mural Łodzi, kilka charakterystycznych elementów miasta, taka wizytówka. Ten mural ma już kupę lat, a dopiero teraz zauważyłam, że na nim jestem...

Mam taką historię związaną z (widniejącym na nim) Placem Wolności: za czasów szkolnych przesiadywałam pod pomnikiem Tadka długie godziny, pisząc prace do szkoły na j.polski, albo czytając książki. Całe miasto kręciło się na tym rondzie dookoła mnie, hałasowało, a mimo to potrafiłam się skupić i napisać dobre rzeczy na piątkę albo szóstkę. Miłe wspomnienie.

To najstarszy, wielkoformatowy łódzki mural. (Piotrkowska 152). W 2001 roku gdy go ukończono, był największym muralem na świecie. Zawiera najbardziej charakterystyczne dla Łodzi elementy przestrzeni.

W roku jego ukończenia miałam 21 lat, czyli niedługo po ukończeniu liceum. Ostatni raz przesiadywałam pod pomnikiem właśnie do tego roku, więc mogłam być inspiracją dla twórcy, lecz przecież nikt tego nie powiedział, że to ta obca dziewczyna, którą zapamiętał. Przecież autor w rzeczywistości mógł namalować samego siebie. Niemniej pasuje to jak ulał do mnie, nawet kolory ubrań się zgadzają.




Spacer stricte turystyczny, zakończył się w kawiarni Starbucks, którą gorąco polecam.




Obok kamienicy na powyższym zdjęciu (widać ją z kawiarni, zdjęcie pyknęłam przez szybę), zamknięto kawałek parceli, ponieważ rusza tutaj budowa nowego budynku. Wg pokazywanych oficjalnie projektów, to będzie całkiem kosmiczny twór, ciekawe czy w rzeczywistości również okaże się taki futurystyczny. Czy wklei się w to centrum jak nóż w masło?
Pożyjemy zobaczymy.

10 komentarzy:

  1. Cuda prawdziwe, cos czuję, że Łódź musimy odwiedzić!
    Koleżanka wróciła zauroczona, jedynie w Monopolis nie byli, bo w informatorze nie znaleźli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monopolis jest dosyć młode, dopiero w najnowszych folderach się pojawia. W Orientarium już byli? ;)

      Usuń
    2. Próbowali, ale pierwszego dnia się poddali, drugiego nie było już biletów...

      Usuń
    3. Ja w tym czasie wybrałam się na spacer do parku przy Orientarium, popatrzeć jak ludzie sobie radzą w kolejkach. 😉
      Pójdę tam jak minie szał i na pewno jakoś w tygodniu, przed południem.

      Usuń
  2. Piękne kamienice pokazałaś, zachwycona jestem ich fasadami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotografowałam co trzecią, co czwartą. Na Pietrynie tylko takie perełki.

      Usuń
  3. Kamienice, które pokazałaś, zwalają z nóg - zwłaszcza ta pierwsza. Zachwycają mnie też te lusterkowe ściany i mural z Tobą w roli niemal głównej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusterkowe podwórko próbowałam odwiedzić o zjawiskowej, złotej porze, ale niestety za każdym razem jest tam pełno turystów. Może zimą mi się uda...

      Usuń
  4. Ooooohhhh, co za wspaniałe budynki, uwielbiam oglądać i fotografować takie fasady!!!!
    Dziękuję za zabranie mnie na spacer po łódzkim deptaku - nie wiem, czy kiedyś się tam wybiorę, chyba że zawodowo mnie tam przygna :)
    I miło jeszcze raz popatrzeć na mural z Tobą :)))
    Uściski Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Aha - i ta lusterkowa fasada jest niesamowita! W pierwszej chwili pomyślałam, że to takie ażurowe ścianki :)))

    OdpowiedzUsuń