sobota, 3 sierpnia 2024

#escapełódź – RUINY ZAMKU w Sobkowie | 7/7

Mieliśmy co do tego miejsca spore oczekiwania. Jak sobie popatrzycie w Internecie, wszystko wygląda wspaniale i okazale, prawda?
Wysoki biały mór, drewniana brama, wchodzimy do środka. Dookoła zabudowa, na przeciw ruiny zamku, dalej ogród i rzeka Nida.

🚣 Z Łodzi trasę samochodem przejeżdża się w 2,37 h (183 km)
📍 My jechaliśmy samochodem po kolei, od Hemplów 13 min. (12,2 km)
📍 Urodzinowa wędrówka na jeden dzień – przystanek 7/7


Sta­ni­sław So­bek z Su­ło­wa her­bu Broch­wicz, sta­ro­sta ma­ło­go­ski i kasz­te­lan biec­ki, rozpoczął budowę na grun­tach własności jego żony An­ny z Li­gę­zów. I tak powstała mu­ro­wa­na sie­dzi­ba obron­na.

Wcześniej znajdowała się tu wieś Nida, stał również dwór. W XVI stuleciu miejscowość otrzymała prawa miejskie oraz nową nazwę.
Istniał tu kamienny dom pański, który spłonął, a jego pozostałości możemy oglądać przy po­łu­dnio­wej bra­mie wjaz­do­wej.

Z czasem gdy nastała zupełnie nowa era, był wiek XVIII, zamieszkało tu pokolenie Szaniawskich.
Szybko przystąpili do przebudowy, nadając obiektowi styl ba­ro­ko­wo-kla­sy­cy­stycz­ny.

W 1914 roku cały majątek został wykupiony i zamieniony w chlew. Wyburzono XVI- i XVII-wiecz­ne mu­ry, zbudowano nowe budynki gospodarcze a kilkadziesiąt lat później po prze­ję­ciu obiektu przez Skarb Pań­stwa, powoli rozbierano mury na cześć innych inwestycji.

W 1997 ro­ku teren ku­pił pry­wat­ny przed­się­bior­ca. Stworzył tutaj ośro­dek jeź­dziec­ki oraz hotel.


Co można zobaczyć, co przetrwało z tamtych czasów:

  • mu­ry ob­wo­do­we, czę­ścio­wo XVI-wiecz­ne
  • trzy odrestaurowane na­roż­ne ba­szty ty­pu pun­to­ne
  • ruina pałacu, na której teren jest zakaz wstępu


Na wejściu za bramą ujrzymy budzący emocje napis na drewnianej tablicy – "zakaz wstępu telewizji TVN".
Historia jest taka, że TVN kręcił akurat materiał o atrakcjach woj. świętokrzyskiego. Poprosili właścicieli terenu o zorganizowanie turnieju rycerskiego, który oni nagrają.
Turniej został zorganizowany, a TVN nie pojawił się, ani nawet nie poinformował gospodarzy, że ich w programie nie będzie.




Czego się spodziewaliśmy?

Czegoś w rodzaju wioski rycerskiej, że przekraczasz bramę i cofasz się w czasie, że wchodzisz na teren i czujesz różnicę... chyba mieliśmy zbyt wygórowane oczekiwania, ale wynika to z tego, iż poznawaliśmy już takie miejsca i stąd taki pomysł w naszych głowach się zrodził.
Ruiny, no cóż, szkoda że nie można było się do nich zbliżyć.
Ogród też pozostawił wiele do życzenia, był to trawnik i przystrzyżone niskie krzaczki. Rzeźby przywodziły na myśl Rzym.

Z rycerstwa i średniowiecza nie zobaczyliśmy nic, za to jest ładna wozownia, również wieków późniejszych. Plusem jest stadnina koni, z całą pewnością miałabym tu co robić.



Nasze wnioski:

Wnętrza robią ogromne wrażenie, zwłaszcza umeblowanie. Sala jadalna. Klatki schodowe. Pokoje dla gości.
Ale my nie byliśmy gośćmi, zwiedzaliśmy tylko z zewnątrz.
Dlatego turystycznie do oglądania nie polecam na wycieczkę, lecz do zanocowania tutaj – coś czuję, że byłoby warto.


Poniższe zdjęcia pochodzą z Booking.com

⏩ Zamek Rycerski







4 komentarze:

  1. No cóż, nie pierwszy to raz, gdy reklama rozmija się z realiami.
    Nie wiadomo, o co chodziło z tym turniejem, może się nie dogadali...
    Wolę jednak nocować w nowszych wnętrzach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce oferuje więcej dla gości. Np. te sypialnie zwalają z nóg.
      Chodziło o to, że zostali olani.
      Zdecydowanie historyczny detal skradł moje serce. :)

      Usuń
  2. Grzeb, cholera, w spamie, a może coś wygrzebiesz.

    OdpowiedzUsuń