Jeśli szukasz ciszy i pełnego doświadczenia przyrody, możesz to mieć za cenę niedługiej wycieczki za Łódź. Gdy będziesz na miejscu, opuść spacerowe ścieżki i nie bój się wejść w mokradła. To trudny teren, będzie wymagał lepszego obuwia.
Będąc tam niedługi czas, spotkałam zaskrońca. Ten tchórzliwy zwierzak zaczął uciekać zanim go zauważyłam.
Sporo czasu mogłam poświęcić trzepli zielonej, pięknie mi pozowała do zdjęć i filmu. 70 mm rozpiętości skrzydeł, 60 mm długość ciała, to duży okaz, na pewno nie przegapisz. To gatunek pod ścisłą ochroną.
Nagrałam w sumie mnóstwo filmów tutejszej fauny i flory jak np. żuki przy ziemnej pracy.
Dla bystrego oka, życie tutaj tętni jak mało gdzie.
To 42,43 ha mszaru w rozległej dolinie między wydmami.
📍 Torfowa 95, Aleksandrów Łódzki
Co tu było kiedyś? Wyobraź sobie, malownicze jezioro, po którego tafli skakały iskierki zachodzącego słońca. Byłam właśnie o zachodzie, a złote promienie idealnie kładły się na tym miejscu.
Te lasy dookoła, to jeszcze wtedy była tundra. Mieszkała tu wtedy osada. Ci ludzie pozostawili po sobie liczne ślady jak narzędzia krzemienne, groty, wkładko do harpunów i noży.
Dopiero gdy ostatni człowiek opuścił to miejsce, a klimat zaczął się zmieniać, jezioro zarosło całkiem torowiskiem.
Trzepla zielona. |
trzepla piękna, jak i pozostałe inne ważki, tylko tak mi przyszła do głowy refleksja na temat prawa o ochronie gatunków, zwłaszcza tych drobnych... na swój sposób jest ono puste, bo chyba raczej nikomu, w sensie pojedynczej osobie, nie przyjdzie do głowy zapuszczać się do lasu, czy na takie torfowisko, aby tępić takie trzeple, czy inne żyjątka... te gatunki wykańcza winowajca zbiorowy, anonimowy i nie do końca uchwytny, czyli przemysł, motoryzacja, czy inna działalność ludzka szkodliwa dla Natury i robi to raczej pośrednio... aczkolwiek jakoś niedawno czytałem o rolniku, który opryskiwał pole zakazanym środkiem, zabójczym dla pszczół i innych zapylaczy, któremu wlepiono jakąś karę... pytanie jednak, czy to jest powszechna praktyka, czy gość wpadł zupełnie przypadkiem?...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Wiadomo - problem stanowi człowiek, który nie dba o korzyść przyrody, lecz o własne korzyści.
Usuńtylko, że korzyść dla przyrody to właśnie korzyść dla człowieka, ale ten gatunek, tak w ogólności, nie umie łączyć kropek i nie widzi związków przyczynowo skutkowych...
UsuńChce widzieć tylko korzyści krótkofalowe. Dalej go nie interesuje.
Usuńczuję ludzi, którzy czasem chcą się napić piwa, ale kompletnie nie czuję takich ptysiów, którzy po to piwo muszą koniecznie pojechać autem, mimo że sklep z piwem jest przysłowiowe trzy domy dalej...
UsuńTeż tego nie rozumiem. Ja jeszcze sobie celowo wydłużam spacery po piwo, żeby po prostu się przejść przy okazji. 🤣 A potem się okazuje, że piwo jest tylko przy okazji.
UsuńW takim razie, jak zwiększyć populację trzepli zielonej? Czy są na to jakieś sposoby?
OdpowiedzUsuńchyba tylko próbując rozbudować im "dom", rozszerzyć im środowisko naturalne, inne sposobu nie widzę, ale w obecnych realiach wydaje mi się on słabo wykonalny...
Usuńp.s. swego czasu odtworzono populację rysia iberyjskiego, uznanego za gatunek prawie już wymarły, tylko nagle zrobiła się dziwna sytuacja, bo się okazało, że nie ma gdzie tego rysia osiedlić...
UsuńBlisko mnie otwarto jakąś nową ścieżkę leśną, muszę sprawdzić!
OdpowiedzUsuńI koniecznie się pochwal potem. :)
UsuńTrzepla jest genialna! Cud natury.
OdpowiedzUsuńDuży, piękny owad. Dał się pogłaskać nawet.
Usuń