Ludzie teraz sądzą, że rozpoczął się najbardziej depresyjny czas, zwłaszcza dla mieszkańców dużych miast.
Mało światła, zimno, mało cieszy oczy.
Tymczasem wystarczy udać się w rejs turystyczny, choćby i po własnej okolicy.
Emilie Zola, francuski pisarz, eseista i dziennikarz twierdzi, że podróżowanie i eksploracja nowych terenów, rozwijają inteligencję.
Życie może być przygodą, albo szarym życiem. Podróżowanie i eksploracja sprawiają, że w późniejszych latach stajesz się gawędziarzem, którego ludzie naprawdę chcą słuchać.
Zapraszam więc do mojej gawędy o łódzkich zakamarkach.
W Łodzi jest mnóstwo klimatycznych miejsc, stworzonych artystyczną myślą architekta sprzed wieków, który tworzył swoją teraźniejszość, myśląc o naszej przyszłości.
W starych kamienicach jest więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. Chcę to odkrywać i dzielić się tym.
175 lat temu, ulica Sienkiewicza zwana była ulicą Graffa od nazwiska właściciela tutejszych posiadłości.
Drugą nazwą była ul. Dzika, przez to, że była szczególnie zaniedbaną ulicą, do tego stopnia, że stała się zarośnięta przez chaszcze.
W roku 1900 nazwano ją Mikołajewską od cara Mikołaja II.
Ulicą Sienkiewicza stała się w roku 1919 na cześć znanego pisarza.
KAMIENICA DAWIDA TEMPELA
📌 Sienkiewicza 4
Pod numerem czwartym stoi intrygująca kamienica, która stanęła tu w roku 1896 dla kupca z Częstochowy Dawida Tempela, projektu Gustawa Landau-Gutentegera.
Była to kamienica czynszowa.
Te duże, luksusowe mieszkania były bardzo drogie. Siłą rzeczy mogła je nabyć tylko łódzka inteligencja.
Kamienica składa się z budynku frontowego oraz dwóch oficyn bocznych.
Na fasadzie ujrzymy maszkarony, kolumny jońskie, i ciekawe zdobienia ułożone z niebieskich kafelków.
W roku 1930 istniała na parterze Cukiernia "Esperanto".
Byłam tam już dwa razy. Za pierwszym razem, stojąc na podwórzu, zauważyłam w oknie bardzo ciekawy kształt czegoś z drewna. Zaintrygował mnie, ale wówczas nie udało mi się wejść do środka, niespecjalnie też kombinowałam, ale już mi ta kamienica w pamięci utkwiła.
To zobaczyłam w oknie... |
Moja druga wizyta nie była solowa. Pomoc okazała się nieoceniona, bo wejście do tej klatki schodowej, nie znajdowało się wcale w oczywistym miejscu. Albo pogubiłam się w pamięciowym labiryncie.
To był w dodatku mój klatkowy debiut z nowym obiektywem.
Mam dziką ochotę tam powrócić i popracować nad swoim warsztatem fotograficznym, bo klatka schodowa jest naprawdę piękna i warto będzie uchwycić lepiej te wszystkie detale.
Ten kształt, który mnie zafascynował przez okno z podwórza, to dwuskrzydłowe drzwi.
Okna na klatce schodowej są malowane.
Wnętrza prawdopodobnie inspirowane były architekturą dziewiętnastowiecznego Berlina. Fasada nawiązuje do baroku, zaś wnętrza są eklektyczne. Sztukaterie renesansowe i rokoko.
Schody mają marmurowe stopnie, balustrada zaś żelazna. Na poddasze prowadzą schody drewniane. Na dachu żeliwna balustrada attyki.
Drewniane schody na poddasze. |
Pod tym adresem mieszkają ludzie, aczkolwiek wnętrza robią wrażenie cichego bezpańskiego miejsca, wypełnionego klimatycznymi cieniami.
Kamienica jest zaniedbana, ale gdyby ją choć tylko odświeżyć, stałaby się konkurencją dla wielu zrewitalizowanych, nawet pałacowych perełek Łodzi. Kamienica ma zacną klasę, może śmiało zostać porównana do wielu zabytkowych budów w całym naszym kraju.
Wcale mi nie dziwno, że po pierwszym jej odwiedzeniu, utkwiła mi w głowie.
Wcale mi nie dziwno, że po pierwszym jej odwiedzeniu, utkwiła mi w głowie.
Jeden z internautów napisał, że w latach 50 wisiała przy bramie od strony podwórka tabliczka jeszcze z wcześniejszych lat; ,,Psom i włóczęgom wstęp wzbroniony".
→ Dariusz Szczuka – dziękuję za informację.
Kilku innych zaś, uświadomiło mnie, że w kamienicy wybuchł potężny pożar, który odebrał kilku ludziom życie... Dziwne, że nie trafiłam na tę informację... co dziwniejsze, kiedy próbowałam specjalnie czegoś o tym wyszukać, także ani wzmianki.
Obiekt znajduje się w rejestrze zabytków.
Styl neobarokowy, choć gdzieniegdzie przez mnogość form, niektórzy określają jako eklektyczny.
Współwłasność Gm. Miasto Łódź i inny współwłaściciel.
Zapraszam na krótki film:
Tuż obok stoi zrewitalizowana kamienica o wyrazistych kolorach, której nie da się przegapić. Z pewnością na tym odcinku ulicy, przykuwa wzrok najbardziej.
DAWNA KAMIENICA ABRAMA DUDAKA
📌 Sienkiewicza 6
Kamienica posiada dwa płytkie ryzality w centralnym położeniu fasady. Ponad nim, kartusz z maszkaronem.
Nad oknami pąki, kwiaty i owoce.
Abram był właścicielem fabryki i składu towarów bawełnianych. W roku 1911 powierzył swój pomysł na zabudowę działki, architektowi z Finlandii, Augustowi Furuhjelmowi.
Kamienica została oddana do użytku w roku 1912.
Abram wpadł w kłopoty finansowe i musiał sprzedać posiadłość. Nabyli go wtedy Chaim Leib i Masza Lipnowscy. Wprowadzili się do mieszkań frontowych.
Wdrożyli wtedy funkcjonalne zmiany w budynku, m.in. założyli centralne ogrzewanie.
Co więcej, jedną z oficyn przedłużyli o 2/3 długości, dodali stajnie, a w istniejącym ówcześnie ogrodzie, powstał basen z fontanną.
Mieszkali tu pracownicy Polskich Kolei Państwowych. Później budynek przejął Skarb Państwa.
Podczas remontu w XX wieku, zniszczono zabytkowe elementy wnętrz.
Pozostałości oryginalne, możemy ujrzeć jedynie w fasadzie i na klatce schodowej.
Dekoracyjna stolarka drzwi, balustrady i obudowa windy. Wzorzysta posadzka.
Obiekt znajduje się w rejestrze zabytków.
Styl secesyjny
Właściciel: Skarb Państwa
To jest ta historia, kiedy umawiasz się z osobą, która następnie o umówionej porze znika, wchłonięta w czeluść zabytkowego wnętrza. To ja. Cóż, otwarte drzwi są ode mnie silniejsze.
Ale nadal pozostawałam pod umówionym adresem, żeby nie było.
Jak to koleżanka powiedziała /co prawda w rozmowie o zupełnie innym kontekście/ ja jestem zwierzę miejskie i mnie się nie da zatrzymać.
Łódź jest piękna, ale wkrótce pokażę Wam trochę skarbów województwa łódzkiego. Takich z pobliża miasta z duszą, zamieszkałych i opuszczonych, po murach których hula interesująca historia.
Stare kamienice są jak kobiety, niby widać ząb czasu, ale i dawne piękno rzuca się w oczy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam secesję!
jotka
Pięknie powiedziane...
Usuńto jest tak, że większość ludzi ma depresję /a dokładniej: stany depresyjne, żeby nie mylić z depresją jako konkretną chorobą/ tylko dlatego, że stado im wmówiło (tzw. "presja społeczna"), iż w jakiejś tam porze roku koniecznie trzeba mieć owe stany, a że większość ludzi to stadni konformiści, to ulegają temu i jest tak, jak jest...
OdpowiedzUsuńale zajmijmy się czymś o wiele ciekawszym, czyli Twoją foto-gawędą... jak zwykle zaje... zarąbistą... zresztą i tak sobie oglądam te posadzki, kute(?) detale poręczy na klatkach schodowych, czy ozdobne duperelki na elewacjach i obracam w głowie frazę "ładnie mieszkać", która zapewne wtedy oznaczała coś nieco innego, niż teraz...
p.jzns :)
Jestem tego samego zdania. Kiedyś nie było medialnej sieczki z choróbskami w zimę, reklamami suplementów, bez których zginiesz i masie innych wymysłów, ratujących popadającą w marazm ludzkość.
UsuńNiektórzy zapomnieli, że nie ulegają fotosyntezie ani nie są z Kryptona.
Ja się czuję normalnie i masa osób, która myśli jak ja czy Ty, nie robią sobie absolutnie nic z pory roku czy pogody i co najważniejsze, nie pojawiają się żadne immunologiczne paskudy etc.
Szkoda wielka, że dzisiaj się tak nie buduje. Wymarzyłam sobie w takiej kamienicy mieć mieszkanie.
Dwa pytania: są jakieś ślady po mezuzach na drzwiach? A drugie: Ty masz Instagrama? Bo nie wiem czy gdzieś mi mignęło, czy coś mi się pomyliło. :)
OdpowiedzUsuńNie, ale też nie szukałam ich. Ciekawa sugestia... gdy będę trzeci raz w tej kamienicy, porozglądam się za tym tematem. ;)
UsuńMam Insta, prowadzę żeby poszerzać swoje zasięgi, ale nie jest to najlepsze miejsce, bo raz, że jest ograniczona liczba zdjęć i nie pokażę tam wszystkiego, co chcę, a dwa, że tam zdjęcia się obcina w kwadrat i często wyglądają przez to bez sensu.
Wolę pod tym kątem FB.
Na obu platformach mam tak samo nazwane konto: Łódź - tutaj żyję.
Jestem też na TikTok.
Dzięki, zaraz cię poszukam :)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPiękne kamienice, zachwycające klatki schodowe... Łódź kryje w sobie jeszcze wiele niespodzianek.
Ostatnio słuchałam w radio, że Twoje znalazło się w czołówce niektórych rankingów.
Na początku roku życzę abyśmy postarały się odnaleźć radosne chwile każdego dnia
Tak, ostatnio moje miasto wygrywa też wiele konkursów w kategorii rewitalizacji. Np. Plac Wolności ostatnio zwyciężył jako najlepiej zrewitalizowana przestrzeń publiczna w 2024 roku.
UsuńZ wzajemnością. Dziękuję. :)
Nie mogę patrzeć, jak stare kamienice, które niegdyś były piękne, zostają tak skrajnie zaniedbane, że zmieniają się w ohydne rudery.
OdpowiedzUsuńNa nią jeszcze przyjdzie pora. Tak jak przyszła na drugą. :)
Usuń