Miasto po zmroku jego oświetlone ulice i budynki, klimatyczne podwórka, aspekty kulturowe takie jak iluminacje świąteczne, nadają miastu specyficzny charakter.
Ulica Piotrkowska wraz z zimowymi mgłami, osiąga - moim zdaniem - swoistą spójność, a łagodne światło tworzy przytulny obraz zachęcający do spacerów po zmroku.
Na Placu Wolności stanęła 20-metrowa choinka oraz jarmark bożonarodzeniowy, który ma działać do 6 stycznia. Dla wielu to ważne, by przetrwać mroczne dni pod gęstą pokrywą chmur, bowiem od dawna nie było widać w Łodzi słońca.
Jestem przyzwyczajona jako niegdysiejsza emigrantka mieszkająca w dolinie mgieł, wiem już, że takie rzeczy nie wpływają na mnie negatywnie. Ale wiem też, jak bardzo jest potrzebna ta świetlna prezentacja ludziom, którzy czekają teraz na święta, a one dadzą im odpoczynek od codziennych zajęć i wstawania skoro świt do pracy.
Ulice teraz są pełne uśmiechniętych ludzi, wszyscy cykają sobie zdjęcia, jest pełnia zabawy wieczorami po pracy i szkole. To bardzo pozytywny aspekt, który łączy pokolenia, całe rodziny wychodzą na jarmark i spędzają ten czas aktywnie, korzystając ze stoisk z tradycyjnym jadłem oraz bawiąc się na karuzelach.
Wysokość 23 piętra:
Widok na Piotrkowską bez iluminacji świątecznych:












trafia do mnie klimat rozświetlonych ulic, do tego w czystej formie, bo nie jest to żaden sposób związane z okazją, dla której je tak ozdobiono, po prostu oglądam bez myślenia o tym, co oglądam, więc to myślenie mi tego nie zasłania... fajne iluminacje są w moim miasteczku nieopodal, mimo że z przyczyn budżetowych skromne i co roku ostatnio prawie takie same... aczkolwiek w tym roku jeszcze nie miałem okazji zobaczyć, bo akurat trafiam tam i wracam jeszcze za dnia... ale za to niedługo wyskakuje mi niespodziany wyjazd do Warszawy i wtedy będę mógł sobie coś tam pooglądać...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)