poniedziałek, 28 listopada 2022

Czarne łabędzie na włościach Ludwika Heinzla.

Baron Ludwik już dawno nie żyje, lecz w swoje 62 lata osiągną status przedsiębiorcy i fabrykanta. Ludwik Henryk Heinzel baron von Hohenfels urodził się i umarł w Łodzi. Maił żonę hrabiankę Colonna-Walewską, osierocił córkę. Zmarł w swoim pałacu na zapalenie płuc.

Kaplicę Rodziny Heinzlów pokazałam i opisałam tu ⏩ Stary Cmentarz

Po śmierci ojca Juliusza Heinzla, młody wówczas Ludwik odziedziczył Arturówek. Otworzył browar i wytwórnię win, zaś w Łagiewnikach stadninę koni. Był kolekcjonerem sztuki.
W Łagiewnikach stał ówcześnie dworek myśliwski Zawiszów, lecz pochłonął go pożar. Ludwik na jego miejscu zrealizował projekt pałacu w którym zamieszkał wraz z żoną. Ludwik był bardzo gościnny, chętnie zapraszał do siebie takie osobistości jak na przykład Henryk Sienkiewicz.
Lecz to nie pora, by przedstawiać jego życiorys.

Widok od strony ogrodu.

Pałac stojący przy ul. Okólnej 166 to neorenesansowy, XIX-wieczny projekt architekta z Berlina. Posiada wiele elementów eklektycznych, wejście zdobi sześciokolumnowy portyk z tarasem, a fasadę po stronie ogrodu zdobią płaskorzeźby i rzeźby.

Wnętrze zostało zdewastowane i rozszabrowane przez Rosjan, którzy urządzili w pałacu szkołę oficerską. Po latach obiekt przejął Skarb Państwa, wówczas w budynku powstał szpital chorób płuc. Potem zaś niszczał i niszczał, aż wreszcie kupili go prywatni inwestorzy.
Zachowała się jedynie klatka schodowa, zdobny sufit, witraże, boazeria, niektóre meble, piece kaflowe, kominek i dwa rodowe herby małżonków.
Jak widać na zdjęciu, obecnie obiekt jest pieczołowicie restaurowany.

Niestety po ukończeniu remontu obiekt będzie dostępny wyłącznie dla najbogatszych. Powstaje tu bowiem strzeżony luksusowy kompleks hotelowy. Prócz pałacowych pokoi, będą dostępne pływające apartamenty, cumowane do wyspy. Obawiam się, że o zrobieniu zdjęć ostatecznego efektu prac remontowych, będę mogła zapomnieć.

Elegancka brama od strony ul. Okólnej.

Na terenie pięknego akwenu mieszka ozdobne ptactwo wodne sprowadzone przez nowych właścicieli obiektu.

Łabędź czarny pierwotnie zamieszkiwał jedynie Australię wraz z Tasmanią.
Od przełomu XVIII/XIX w., ptaki te są hodowane w Europie jako ozdoby.
Łabędzie (zarówno białe jak i czarne) żywią się pędami, liśćmi roślin wodnych, również trawą i ziołami na lądzie. Łabędzie (zarówno czarne jak i białe), karmione chlebem chorują i szybciej umierają.


Ogrodnicy już wykonali swoją pracę. To kawał dobrej roboty, teren wokół stawu prezentuje się rewelacyjnie. Eleganckie alejki zachęcają do spacerów wraz ze swoją zadumą, kontemplacją i refleksją, a ptasi gwar tylko urozmaica myśli swoim naturalnym staccato.





Kaczki karolinki to zaraz obok mandarynek najbarwniejsza odmiana z tej rodziny. Rdzenne Amerykanki są odporne na zimno. W warunkach naturalnych zamieszkują głównie leśne stawy i bagniska. Gniazdują także w lasach, często bardzo daleko od zbiorników wodnych. Wiją gdzieś w dziuplach średnio do 20 m wysokości.

Żywią się owocami drzew i krzewów. Kaczki te mają silne mięśniowe żołądki, w których pokarm rozciera się na miazgę. Swoją dietę uzupełniają bezkręgowcami, rzadziej rybami lub płazami.
Dokarmianie ich chlebem doprowadza do wielu chorób, m.in. deformacji ostatniego stawu skrzydła, a nawet śmierci.


Drugim ciekawym gatunkiem jaki sam praktycznie wszedł mi w kadr, jest kazarka rdzawa. To również rodzina kaczkowatych. Gatunek pochodzi znad Morza Śródziemnego, Morza Czarnego, żyje również na pasie Azji Środkowej aż po Amur oraz północno-zachodnią Afrykę i Wyżynę Abisyńską. Zamieszkuje jeziora jak i rzeki na stepach i półpustyniach, a także w górach na wysokościach ok. 4500 m n.p.m.
Jeśli woda zamarza, migruje w cieplejsze regiony świata.
Zdarza się ornitologom obserwować dzikie osobniki migrujące do Polski, ostatnio nawet w woj. łódzkim, dokładnie w czerwcu 2014 roku. 11 osobników na zbiorniku retencyjnym na rzece Wąglance przy wsi Miedzna Murowana.

Naprzeciwko terenu pałacowego znajdują się jeszcze dwa stawy. Wszystkie są zasilane przez rzekę Brzoza, największy z wyspą należy do pałacu, dwa następne są rekreacyjnymi zbiornikami.
Mniejszy latem jest w 100% zarośnięty rzęsą wodną, co prezentuje się dosyć niesamowicie. Żyje tu mnóstwo gatunków fauny wodnej i bagiennej.
Drugi jest większy, całkiem łady, można na nim wędkować. Dookoła stoją ławki.

Brzoza znana z jako Łagiewniczanka, to prawy dopływ Bzury. Płynie w północnej części Łodzi.

Latem cały zbiornik pokrywa rzęsa wodna.

Zejście do brzegu.


Drugi zbiornik.





Dzień chylił się ku wieczorowi. Słońce romantycznie zachodziło między drzewami, złote nitki jego delikatnego, listopadowego światła, przecinały ciemniejące cienie łagiewnickiego lasu.



15 komentarzy:

  1. Powinni ci płacić za promocję obiektu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce jest bardzo klimatyczne, w każdej porze roku ma swój urok.
      Szkoda, że powstaje tam kompleks i nie będzie otwarty dla wszystkich, ciekawa jestem jak będzie wyglądać w środku.

      Usuń
    2. 1. Wystarczy wejście do środka. :)

      2. Też jestem tego ciekawa. Pewnie dowiem się z internetu.

      Usuń
  2. Tak to jest z wieloma zabytkami, albo niszczeją , albo zamieniane są w hotele, a my tylko z zewnątrz oglądamy, jak dawniej dzieci miejscowych chłopów.
    Czarnych łabędzi nie widziałam na żywo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się pogodzić z byciem niższą klasą, a nie vip. ;)
      Widywałam je w zoo.

      Usuń
  3. Jak ja lubię odwiedzać takie miejsca!
    I tutaj pojawia się zgrzyt... Z jednej strony dobrze, że takie obiekty nie popadają w dalszą ruinę, tylko przeprowadzane są inwestycje. Z drugiej jednak strony szkoda, że później dostępne są tylko dla nielicznych. Jak to wyśmienicie ujęła Jotka: "a my tylko z zewnątrz oglądamy, jak dawniej dzieci miejscowych chłopów". Smutne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie każda inwestycja jest przyjacielem obywatela. Naszła mnie właśnie myśl, że o wiele lepiej by zrobili czyniąc z obiektu wyremontowane ruiny, dobre do zwiedzania, buszowania po piętrach. Oczywiście za opłatą, a obiekt musiałby być chroniony, ale uważam, że przysłużyliby się państwu o wiele bardziej chroniąc zabytek w ten sposób. Ostatecznie mogli zrobić muzeum.

      Usuń
  4. Szkoda, że to będzie hotel Lux, ale najważniejsze jest, żę ratuje się piękny obiekt godny oglądania.
    Twoje zdjęcia są bardzo klimatyczne.
    Życzę miłego tygodnia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Godny oglądania z zakazem oglądania. Gdy hotel zostanie otworzony, nie będzie Ci wolno nawet bramy przekroczyć i będzie pełno ochrony.
      Dziękuję i wzajemnie.

      Usuń
  5. Nie wiedziałam, że w Łodzi są takie perełki ;) Wiosną musi być tam jeszcze ładniej. Pozdrawiam serdecznie! :)
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu!
    I znowu garść ciekawych wiadomości, dzięki Tobie przyswoiłam-dziękuję :)
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam się na przyszłość, na pewno będzie ciekawie. :)

      Usuń
  7. Warto do Ciebie zaglądać Aniu. Ciekawe rzeczy opisujesz. Moja 4 latka bardzo lubi karmić ptaki nad wodą. Karmimy tylko płatkami owsianymi żeby nie zrobić im krzywdy.

    Pozdrawiam serdecznie

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń