Cmentarzysko kiosków Ruchu brzmi groteskowo, prawda? Ale to miejsce istnieje całkiem niedaleko Łodzi. Według zasad URBEX, nie podaję lokalizacji, ale niewątpliwie Internet potrafi podpowiedzieć.
10-letnie kioski stoją na placu dokładnie w takim stanie w jakim je zabrano z ulicy. W środku znajdziemy stare druki, paragony i umeblowanie.
Niestety krótko po wizycie reporterów pewnej gazety (przemilczę źródło), kiedy podali dokładny adres, a nawet wkleili mapę jak trafić, hordy wycieczek sprawiły, że właściciel tego terenu, zdecydował się zabezpieczyć obiekty i cmentarzysko jest obecnie zamknięte z uwagi na rozgłos jaki podnieśli.
To nietypowe miejsce ściąga bowiem nie tylko miłośników opuszczonych miejsc i eksponatów, ale też wandali i złodziei...
Co można tam zobaczyć? Zabytkowe egzemplarze z drewna, kioski z lat 90, a nawet te nowoczesne z ostatnich lat.
Nam jeszcze udało się wejść, zaś dziś już oglądać kioski można jedynie zza płotu.
Niewiele widać, niestety, to raczej śmieciowisko...
OdpowiedzUsuńjotka
A co miałoby być widać? ;)
UsuńRóżne typy kiosków, no nie wiem, coś ciekawego...
Usuńjotka
Rozumiem. Urbex różni się tym od muzeum, że zastajesz tylko pogorzelisko i samodzielnie sobie penetrujesz coś, do czego jest trudniejszy dostęp.
UsuńNo i po co robić taki śmietnik?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia dlaczego zbiera się rzeczy, a nie od razu utylizuje. Może utylizacja tych kiosków jest bardzo droga?
Usuń