Poprzednio nad Bugajem byliśmy na wiosnę kiedy zielony kolor był bardzo świeży i intensywny, lecz roślinność była jeszcze skąpa. Tym razem mieliśmy wielką przyjemność oglądać jezioro okolone bujnym rozkwitem.
Jezioro Bugaj znajduje się na Równinie Piotrkowskiej w Piotrkowie Trybunalskim i jest to największy miejski zbiornik wodny w naszym województwie.
Zachęcam do obejrzenia zdjęć z ⏩ wiosennego wpisu.
Widujemy coraz więcej wędkujących pań, nawet biorą udział w zawodach!
OdpowiedzUsuńjotka
Nadal jednak na mój widok panowie się dziwią. ;) A w sklepie wędkarskim, w którym pracuję, panowie czasami nawet nie chcą ze mną rozmawiać. ;)
UsuńJak ładnie :D Widzę, że miło spędziłaś tam czas.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :) Pozdrawiam!
Wildfiret
Owszem. W przyrodzie zawsze jest dobrze. :)
UsuńWiduję już laski z wędkami, ale nie przekonuje mnie to.
OdpowiedzUsuńJezioro ładne.
O co chodzi z przekonywaniem? Nigdy nie przekonywałam żadnych kobiet do wędkowania, po co miałabym to robić?
UsuńObejrzałam wiosenne zdjęcia z nad jeziora Bugaj. Złowiliście rybki?
OdpowiedzUsuńTamtego dnia nie było brań. Na połowie jeziora odbywały się zawody wędkarskie, lipa straszna. Jak danego dnia ryba nie bierze, to po prostu nie bierze. ;)
Usuń:)
UsuńCórka mojej przyjaciółki jest zapaloną wędkarką, mnie nie ciagnie, ale powiem ci, że z ogromna przyjemnościa czytałam (a raczej słuchałam ) Oty Pavla "Śmierć pieknych saren", znasz?
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, nie wyświetla się twój komentarz pod moim postem, więc odpowiem tutaj; napisałas "już nie jeżdżę nad morze, bo ja się tam zwyczajnie nudzę. Moja mama za to kocha morze i bywa tam co roku albo częściej. To chyba taki czas w kalendarium człowieka, kiedy leżenie, prażenie i wpatrywanie się w tą błękitną dal, sprawia najwięcej przyjemności".
No więc, ja jeżdże nad morze od trzydziestu lat, a paradoks polega na tym, ze mam uczulenie na słońce, więc nie opalam się i nie leżę na plaży ;) Nad morzem świetnie sie spaceruje - na Helu robilismy kilometry wzdłuż morza i zatoki, teraz bywamy w okolicy Darłowa i uskuteczniamy spacery głównie lasem, a poza tym zwiedzamy okolice szeroko pojete, tez nadjeziorne, pięknie tam. Wciąż nie dojechałam nad morze jesienią ani zimą, a marzą mi sie słoty i sztormy nadmorskie.
Póki co, pozdrawiam z Wrocławia:)
Nie znam ani autora ani tego tytułu. Czytam o książce, że to autobiografia. Autor był wędkarzem?
UsuńRaz byłam na Kaszubach tak właśnie pozwiedzać ląd. Wiele miejsc wtedy zobaczyliśmy, było ciekawie, natomiast nad samym morzem byliśmy tylko raz na chwilę. Jakoś jednak nie potrafię się przekonać, żeby jeszcze raz pojechać. Ale sztormy brzmią kusząco.
A jesteś rowerowa? Wybrzeżem biegnie świetny szlak R10. Polecam nadmorskie okolice, bo wbrew pozorom, to nie tylko plaże, ale piekne lasy i jeziora, że nie wspomnę o perełkach architektury, jak np. Ustka ;) jestem przekonana, że zachwyciłyby cię np. wydmy w Orzechowie :)
UsuńAha, no i polecam "Śmierć pięknych saren" :)
UsuńJestem zdeklarowanym piechurem, ale na rower czasami wsiadam, jednak mój sprzęt nie nadaje się do pokonywania długich kilometrów. Marzy mi się gravel, gdyby się ono zrealizowało, na pewno będę szukać takich tras.
UsuńWydmy raz widziałam, szczerze mówiąc, veni vidi vici, nie ciągnie mnie ten klimat.
Nic na siłę, ale do książki zerknij, specyficzny klimat, ale a nuż cię wciągnie 😉
Usuń