poniedziałek, 18 grudnia 2023

Jarmark i iluminacje świąteczne 2023 – ul. Piotrkowska.

Ulica Piotrkowska błyszczy cały rok, ale na grudniowe święta staje się być może najjaśniejszym punktem w mieście, choć nie potwierdzę, bo nie wszędzie jeszcze wieczorową porą dotarłam z aparatem. Coś niecoś na mojej mapie się zaznaczyło, ale dziś zaczynamy od najładniejszej ulicy w mieście.

W tym, że zimą wieczory zaczynają się szybciej, jest pewna radość, bo musisz wychodzić późno z domu, żeby doświadczyć takich wrażeń. Wrócisz wcześniej, naładowany pozytywną myślą, że w tych grudniowych ciemnościach człowiek potrafił drugiemu dać tyle fajnych wrażeń.

"Pietryna" i odchodzące od niej uliczki to zabytkowy teren monumentalnych kamieniczek. Pic polega na tym, że nie da się odrestaurować wszystkiego na raz, a w Łodzi jest od groma takich pereł historii, które nadal czekają w ruinie na nowe życie. Dostaną, ale cierpliwości.
Dlatego przy tej ulicy wiele fasad zachwyca i równie wiele straszy, ale widać gołym okiem, że te niezrewitalizowane jeszcze czarne perły, mają ogromny potencjał.


Iluminacje wiszą nad cała ulicą reprezentacyjną. Zdobią wszystkie latarnie, a w niektórych punktach ustawione są ciekawe obiekty, do których można wchodzić lub w nich usiąść.
Elementy świąteczne ciekawie wkomponowały się w stałą infrastrukturę ulicy, między innymi różne pomniki. Niektóre z nich są ubierane w szaliki.





Kolejne przykłady pięknych budynków secesji, które powstawały z inicjatywy najsławniejszych fabrykantów miasta.
Te ulice wyglądały kiedyś jak rodem z literatury Bolesława Prusa. Lubicie "Lalkę"? Od młodości wyobrażałam sobie rzeczywistość Rzeckiego na naszych ulicach.



Restauracje zapraszają innowatorskimi pomysłami w zakresie aranżacji. Lubię zaglądać do nich, a najbardziej podobają mi się te stoliki w wykuszach.




Tradycyjny Jarmark stanął jak zawsze koło Pasażu Schillera. Aktualnie jest remontowany, zazieleniają go, gdyż wcześniej straszył betonem.
Takich akcji "odbetoniania" miasta jest znacznie u nas więcej. Kiedy wszystkie inicjatywy tego typu zostaną zakończone, wybieram się w tour the zieleńce. ;)








Kolejne ciekawe kamienice. Wieczorami lubię zaglądać ludziom w okna. W starych kamieniach często widać wtedy piękne zdobienia na sufitach.
Moim marzeniem jest mieszkać w takiej zabudowie, ale nie przy tej ulicy. Tutaj od licznych imprez chyba przeklęłabym miasto. 🤣


Następne iluminacje, samochód, za którego kierownicą można usiąść. Jest jeszcze samolot, świecący kubeczek, który kręci się wokół własnej osi (można w nim usiąść) i grająca karuzela.
To są rzeczy, które pierwszy raz stanęły rok temu i wtedy – tym ruchomym zwłaszcza; poświęciłam więcej uwagi, toteż zapraszam do archiwum ⏩W blasku miliona świateł.


Jak już wspominałam, lubię zaglądać wieczorami w okna. Zajrzałam do mojej ulubionej kawiarni "Etno", do biurowca, a potem do kina.









A Wy lubicie wieczorne tułanie się po mieście? Czy też macie tak pięknie tam gdzie mieszkacie?

8 komentarzy:

  1. U nas tez takich kamienic do rewitalizacji mnóstwo, ale z roku na rok przybywa tych ładnych, więc cierpliwości.
    Świąteczne światełka bardzo mile widziane w te ponure dni...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy jak na to spojrzeć. Dla mnie nie jest ponuro. 😊

      Usuń
  2. Pięknie wyglądają te Wasze świąteczne iluminacje i kamienice.
    Trzeba marzyć, bo marzenia są po to, by się spełniały. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie <3 Uwielbiam wieczorne spacery w okresie świątecznym. U mnie też jest prześlicznie, ale to malutkie miasteczko, więc za wiele tego nie ma. Może uda mi się znaleźć trochę czasu na wypad po innych miastach. Łodzi już w tym świątecznym sezonie raczej nie zobaczę, więc miło popodziwiać na zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam odwiedzić światełkową Łódź nawet na początku grudnia, żeby wycieczka Wam nie kolidowała z przygotowaniami. ;) Turystycznie poleciłabym jeszcze odwiedzić "Park Miliona Świateł". :) Ten będzie stał do wiosny, więc jeszcze macie szansę po Nowym Roku. :)

      Usuń
  4. Nie lubię tłumów, więc jarmarki jakby nie dla mnie. Ale tak, mają one swój urok i chętnie bywam, jeśli mam okazję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szło wytrzymać. Zawsze w takie miejsca łażę w środku tygodnia, jest wtedy normalnie. W weekendy omijam.

      Usuń