niedziela, 29 września 2024

#escapełódź JEDEN DZIEŃ W... GDAŃSKU.

Z czego znany jest Gdańsk? Jakie widokówki stamtąd przywiozłeś w swoim telefonie? Którymi ścieżkami chadzasz najchętniej? Możesz mi o tym opowiedzieć w komentarzach, a tymczasem ja zabiorę Cię w miejsce, które mnie osobiście urzekło.
Niczym sceneria do postapokaliptycznego filmu, industrialna perspektywa, spektakularne plenery miejskie. Niecodzienne dla mnie, wymarzone do zdjęć. A Łodzianom pewne plenery na pewno przywiodą skojarzenia o Piotrkowskiej OFF. 😏



STOCZNIA

Przy brzegu Martwej Wisły w miejscu dawnych niemieckich stoczni Jana Klawittera (1804 rok ). 

Dla historii najciekawsze są perypetie ludzi. Niniejsza stocznia była technicznym postępem dokonań epokowych, oraz dumą stoczniowych tradycji wielu pokoleń.
Stocznia to mała enklawa, miasto w mieście – miała własne ulice, a na każdej tabliczki z ich nazwami.
Widoczna infrastruktura kolejowa (tory, zwrotnice, bocznice...) także miały swoje nazwy.























ŻURAW M3

Stocznia Cesarska. Obiekt stoi na przedłużeniu Drogi do Wolności – adres ciekawy, wrażenia też. Uczucie wolności gwarantowane.
Tego żurawia zbudowano w roku 1962. Ma udźwig dziesięciu ton, wysięg 7,5 / 30 m, wysokość podnoszenia 40 m. Rozstaw szyn 7,55 m.

Wstęp: 20 zł

Trzydziestometrowy gigant oferuje zapierającą dech panoramę na Gdańsk przemysłowy.
W niektórych budzi się lęk wysokości, czasem ludzie w połowie rezygnują ze spaceru na szczyt.
Lęku wysokości nie mam, sprawdziłam na różne sposoby w Alpach Szwajcarskich, weszłam na żurawia bez problemu.


Zobacz i przekonaj się:









Widoki z żurawia M3:

















Tajemnicze rzeźby

Jeżeli już tam będziecie, koniecznie musicie zajrzeć do twórczości Czesława Podleśnego. Cykl "Rozbitkowie" i "Pakerzy" to apokaliptyczne postaci ze stali, które przywodzą na myśl wrogów Terminatora.
Rzeźby są wykonane z części znalezionych na złomowiskach.

Przyznam, że na tym plenerze miałam sporo zabawy. Zachwyciłam się rzeźbami, wyobraźnia została pobudzona maksymalnie!
Miejsce konieczne do odwiedzenia!


Zobaczcie sami:








Zbliżenie ↴







Przerwa

Kawa w kawiarni, nie pamiętam która to była... obok Billy's na Warzywniczej. Naprzeciw Sołdka. 😉 Ta z gałką wyśmienita, polecam.



Czyżby zaczynało się robić zwyczajnie?

SPONTANICZNIE

Poruszając się między punktami jakie obraliśmy sobie do zwiedzania (od parkingu miejskiego do stoczni, od stoczni do starówki, itd...), wpadło mi w oko sporo ciekawej architektury, a nawet zaliczyłam jedną klatkę schodową 😉 żeby czasem nudno się nie zrobiło.













STARA HALA TARGOWA

Niedawno pokazywałam Wam łódzką zabytkową halę targową, znalazłam takie cuś i w Gdańsku. Musicie sami przyznać, że do naszej Łodzi pasowałaby idealnie. 😉

źródło zdjęcia
Zbliżenia moje:


Również zabytkowa, powstała w roku 1896 przy placu Dominikańskim 1.

Niegdyś w XII wieku znajdowała się tutaj osada targowa oraz romański kościół św. Mikołaja. W XIII wieku cały ten teren przekazano zakonowi dominikanów i w ten sposób powstał tu klasztor, a nowy, gotycki kościół św. Mikołaja, wybudowano w innym miejscu.

Klasztor został zniszczony podczas ataku wojsk rosyjsko-pruskich. Pusty plac wykorzystano w XIX wieku jako targowisko, jakiś czas później wybrukowano je kostką granitową, a następnie wybudowano Halę Targową (1896 r.).

W czasie ostatniej renowacji odkryto tu pozostałości osady targowej, fundamentów romańskiego kościoła, cmentarza przykościelnego, kamienną studnię, fragment średniowiecznych murów obronnych, ceglane posadzki, ślady domu beginek oraz pozostałości fundamenów klasztoru dominikanów.
Znaleziska zostały zabezpieczone i nakryte przezroczystą posadzką. Wszystko to można oglądać na dolnym poziomie.






,

To nie koniec ciekawostek z Gdańska. Ciąg dalszy nastąpi. 😉

4 komentarze:

  1. Jeden dzień na Gdańsk to kropla w morzu, ale znalazłaś świetne miejsca, których nie spotka się w przewodnikach.
    Cena za wejście na żuraw niemała...
    Czekam na ciąg dalszy, bo Gdańsk twoimi oczyma będzie na pewno ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, mieliśmy jeszcze parę pomysłów, ale zabrakło dnia. Gdybyśmy mieli bazę wypadową trochę bliżej, pewnie zrobilibyśmy powtórkę na drugi dzień.
      Właśnie o to chodzi, że miasta zna się z oczywistych ciekawostek, które też warto zobaczyć, ale zazwyczaj najbardziej interesujące stają się zakamarki, a szukanie ich to czasem dobra przygoda.
      Tak, cena wygórowana, ale wrażenia warte. Mnie się bardzo podobało, w końcu raz nie zawsze.
      Dalej będzie bardziej oczywiście, bo nie wejść na starówkę w Gdańsku, to przecież grzech. :D Ale pokażę ją w trochę inny sposób.

      Usuń
  2. W Gdańsku się urodziłam i wychowałam więc trochę go znam ale z nieco innej strony ;) W sumie nigdy nie byłam w stoczni no chyba że na imprezy w postoczniowych miejscach ale to było bardzo, bardzo dawno. Hala Targowa to kiedyś było miejsce gdzie można było kupić wszystko a wychodząc stamtąd przejść zapachem ryb, później był generalny remont. Teraz znów halę czeka kolejny remont i nowe wyzwanie w postaci food-hall.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie na darmo mówią, że turyści widza więcej niż mieszkańcy danego miasta. Z całą pewnością widzą je inaczej. :)
      To ciekawe informacje, dzięki za komentarz. 👍

      Usuń