Nie pamiętam kiedy Łódź stała się moją pasją. W tej historii należy dodać, że początek miał miejsce bardzo wcześnie, kiedy jeszcze nikt nie wykonywał żadnych rewitalizacji, kiedy naprawdę było ponuro na ulicach i w bramy bałam się wchodzić. Już wtedy widziałam w Łodzi wielki potencjał i mówiłam o tym, oczywiście ludzie pukali się w głowy.
To były czasy kiedy jeszcze nie fotografowałam tak zaciekle. Czasy, w których nie byłam kotem łownym lecz szarą myszą i wiele było dla mnie nieosiągalne, głównie przez stawianie sobie fikcyjnych barier.
Nie miałam odwagi wejść w nieznane, a opuszczone pałace i inne budynki, omijałam z dozą niepewności. Dziś pluję sobie w brodę, bo miałabym genialny dokument.
Młodość odeszła szczęśliwie i wcale teraz nie żartuję, bo z wiekiem nabyłam nie tylko odwagi. Zmienił się mój sposób myślenia i nie chciałabym już być tą osobą, którą byłam 15 czy 20 lat temu. Zbliżając się do półmetka życia, jestem szczęśliwa, że wyewoluowałam na osobę, którą jestem.
Dziś zapraszam Was w podróż z aparatem fotograficznym po moim rodzinnym mieście z krótkim słowem o łowieniu atrakcyjnych kadrów dla Was.
Przy czym dodaję, że nie uważam siebie za jakiegoś specjalistę. Po prostu kocham to robić.
W czasach telefonów z naprawdę dobrymi aparatami, klasyczna fotografia zdaje się odchodzić na dalszy tor. Pasja dzieli się zarówno na koneserów luster, jak i na tych, którym z telefonem po prostu łatwiej.
Kompaktowość telefonu sprawia, że nadaje się idealnie na "partyzanckie akcje" albo rowerowe wojaże.
Ale telefonem nie zrobiłabym tego zdjęcia:
![]() |
ul. Gdańska |
Telefon zbyt idealizuje. Zdjęcie zrobione porównawczo telefonem było klarowne, bez tej sennej mgiełki, a realizm to często właśnie ta cała magia. Lustro przelewa na matrycę obraz, który widzi moje oko.
Ale telefon jest mi niezbędny do nagrywania filmów.
Te poniższe zdjęcia nie są wystarane, nie będę zachwalać, ale lubię je. Zasadniczo poza techniką, bardzo ważna jest kompozycja. To symfonia obrazów nakładających się na siebie wieloma planami, które sprawiają, że chcesz zawiesić na czymś oko, lub nie.
Drugą rzeczą określającą zdjęcie jest gust odbiorcy. Jeden i ten sam obraz ludzie mogą pokochać, ale znajdą się tacy, którzy powiedzą, że jest beznadziejny. Jedna i ta sama pocztówka może zostać pokochana i znienawidzona.
A i to nie jest regułą. Możesz złapać świetny kadr, ten jeden moment, jedyną i wyjątkową chwilę, która poruszy emocje odbiorcy, ale jakość będzie o kant... mimo to, Twoje zdjęcie będzie wygrywać konkursy.
Może być też tak, że kadr będzie nieciekawy, ale jakość zdjęcia będzie powalająca. Widywałam już takie "nudne" kadry, od których nie mogłam odkleić oczu.
Przekopaliśmy się przez technikalia, a teraz wreszcie o szwendaniu się po mieście.
Głównymi ulicami chodzi każdy. W dobie Internetu i cykania co popadnie, trzeba się czymś wyróżnić, a najlepiej odnaleźć swoją niszę. Nie odnalazłam jej, ponieważ na pęczki osób robi to samo co ja. Ale kontynuuję to, bo kocham to robić.
![]() |
ul. Gdańska |
![]() |
ul. Gdańska |
ul. 1 Maja 39 |
By jednak nie być zbyt bardzo powtarzalnym, trzeba trochę w tym mieście pobuszować. Nie zapominajmy jednak, że jakoś super unikalni nie będziemy, bo miasto jak miasto – jest dostępne wszystkim.
Wejść VIP w tym przypadku nie biorę pod uwagę.
I to nie jest super odkrywcza wiedza, Ameryki w konserwach nie odkryłam. To jest banał. Po prostu trzeba poświęcić na to trochę czasu, pospacerować nieutartymi ścieżkami, pozaglądać, posprawdzać i dać się zaskoczyć.
ul. Rudzka 107 |
Proste regułki:
Wchodź w niepopularne ulice, szperaj, zaglądaj w bramy, wypatruj nietuzinkowych elementów. Czasami prostota bywa ciekawa, ładna. Szukaj detalu, zwracaj uwagę na drobiazgi i po prostu dokumentuj to co widzisz.
Dokument raczej nie jest sztuką, wiele od Ciebie nie będzie wymagać. Przykładowo: powyższych zdjęć z Rudzkiej nie nazwę ładnymi, ale pokazują ładną zabudowę. Zaciekawił mnie ten dom. Z resztą ten poniżej też.
![]() |
ul. Kościuszki 120a |
Poniżej kadr, który przedstawia Pałac Ewalda Kerna od tyłu. Z fasady zna go prawie każdy, stoi przy ruchliwej ulicy, ale od drugiej strony już nie był taki oczywisty i adres niejednego zaskoczył.
Awers i rewers kamienic i innych obiektów, do tej pory wzbudza zaciekawienie.
![]() |
ul. Piotrkowska 179 |
Opuszczone miejsca przykuwają mniejszą uwagę na żywo, ale gdy wrzucasz to w sieć, jest zainteresowanie, bo pokazujesz miejsce, w które większość by sama nie poszła.
A pokazując miejsca niedostępne, budujesz wokół siebie grono zainteresowanych Twoimi pracami.
Tak często jest. Ale uwaga, to już trzeba naprawdę lubić i mieć pewność, że sami sobie nie zrobimy krzywdy. Do tego nie będę zachęcać, lecz chętnie pozostanę tą osobą, która odkrywa nieznane oglądającym w sieci.
Korzystam z różnych okazji. Mam odwiedzić psiapsi na Manhattanie? Zabieram teleobiektyw, to będzie chwila, nie uszczknę niczego z naszego spotkania. Pójdzie zrobić dla nas kawę, a ja w tym czasie stanę na minutkę na balkonie.
Dwunaste piętro też daje ciekawy rezultat.
W styczniu ze swojego balkonu robiłam pejzaże zimowe.
W niektóre dni, przy atrakcyjnej aurze bywało, że odchodziłam kilka metrów od bloku i też miałam ciekawe kadry.
Wszystko to chwile, czasu poświęciłam na to minimum.
Ale bądźmy szczerzy – jeżeli robisz coś co kochasz, czas przestaje się liczyć.
Najciekawsze momenty to przypadek. Nieplanowane kadry, których w ogóle nie planujesz, po prostu zauważasz. Patrzysz inaczej, jak obserwator i nie zastanawiasz się, zatrzymujesz chwile na matrycy, a potem oglądasz w domu i cieszysz się tym.
Czasami ze stu zdjęć wybierzesz tylko jedno, ale gdyby nie te sto zdjęć, nie miałbyś tego jedynego. Fotografia miejska może być nie lada przygodą, która otwiera umysł i spostrzegawczość.
Z czasem wchodzisz też w środowisko takich samych pasjonatów i to jest bardzo wartościowe. Uwierz mi, że relacje z osobami podzielającymi tę samą szajbę, są mega motorem napędowym.
Mogą być nie tylko inspiracją, ale nawet zdrową konkurencją, która popchnie Cię naprzód w rejony, o których byś nigdy nie pomyślał, że samodzielnie w nie wkroczysz. Mogą być motywacją, dzięki której przesuniesz granice, o które byś siebie nigdy nie podejrzewał.
A wszystko to w dobrym nastroju i świetnej zabawie.
![]() |
Conduent Poland C |
![]() |
Dom Klemensa Elsnera (w bramie) |
![]() |
Gdańska 67 |
![]() |
/ sorry, nie pamiętam adresu / |
![]() |
Pałac Kipperów |
![]() |
To i poniższe z ul. Gdańskie, różne numery. |
![]() |
Łódzki paczkomat |
![]() |
Legionów 55 |
![]() |
Jakaś nowa rewitalizacja. Rewolucji 1905 r. 17 i 15 |
![]() |
Narutowicza 36 | ➤ zdjęcia ze środka |
Każde wyjście na ulice może być przygodą. Dosłownie każde może nieść pozytywny ładunek. Zaczynasz żyć inaczej, już nie tożsamy ze swym zawodem, już nie "życie praca-dom", ale przekuwasz swój wolny czas na coś cenniejszego niż wyjście po zakupy i do garów.
Jedziesz do pracy i automatycznie wpadają nowe materiały.
Pasja nakręca. Jest nieprzewidywalna, spontaniczna.
Czyni Cię ciekawym człowiekiem. I szczęśliwym.
Przepiękne zdjęcia. Nigdy nie byłam w Łodzi, więc obejrzałam je z zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do innych wpisów.
Usuńfajnie to opisałaś, znaczy ten wstęp o swojej twórczości i ja to wchodzę, znaczy już dawno wszedłem i nie zbieram się do wyjścia jako konsument tejże... domek przy Kościuszki jest zaiste ciekawy: gdy widzi się go od dołu, to nic się nie dzieje, niespodzianka czeka, gdy spojrzy się wyżej...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
*/w to...
UsuńZawsze powtarzam, że jak idziesz ulicą, to patrz w górę. :D
UsuńKażde .miejsce i każda chwila mogą zachwycić,wystarczy trafić ten moment, którego inni nie zauważają, tak powstają nagradzane fotografie. Masz to oko i wyczucie, więc na pewno ktoś to doceni !
OdpowiedzUsuńjotka
Oko i pomysły na miejsca i na wejścia. To nie jest bez znaczenia, to trzeba potrafić ogarnąć. Ja się dopiero rozkręcam...
UsuńZawsze z przyjemnością wędruję z Tobą przez Łódź. Przez to miasto tylko przejeżdżałam. A widzę, że warto zatrzymać się i pospacerować tymi zaułkami, uliczkami... Obejrzeć kamienice zerknąć na klatki schodowe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Zapraszam i zachęcam. :) Zawsze mogę coś podpowiedzieć. :)
Usuń