piątek, 12 grudnia 2025

Fuzja – połączenie | czym była - czym jest? (kilka ważnych odpowiedzi).

Historię secesyjnej elektrowni Scheiblera przedstawiłam pokazując jej serce, czyli maszynownię i stojące w niej turbiny ➜ "secesyjna perła zakładów" zdjęcia i historia. | Dziś opowiem Wam co jeszcze dzieje się na tym terenie i jak dalej rozwija się ta inwestycja.



Fuzja to dosyć unikalne miejsce, ciekawe i przede wszystkim takie, które na świecie określane jest mianem destination place, czyli osobną małą dzielnicą, swoistą enklawą z niepowtarzalnym wyglądem.
8 hektarów dawnej fabryki zrewitalizowane przez Grupę Echo - Archicom, doceniona przez MIPIM Awards w kategorii Best Urban Regeneration Project oraz Special Jury Award.





Czym jest Fuzja?

Za te wszystkie zmiany bierze odpowiedzialność studio architektoniczne Medusa Group
Pieczołowicie z dbałością o historyczny kontekst, łączy współczesną tkankę
miejską ze stylem projektanta dziewiętnastowiecza – tym jest właśnie Fuzja – połączeniem historii ze współczesnością, jak i dawniej była połączeniem dwóch biznesowych planów.

Fuzja znaczy połączenie. W tym przypadku, połączenie zabytkowej zabudowy przemysłowej z nowymi jej funkcjami publicznymi i mieszkaniowymi.
Nazwa nawiązuje też do historii – do fuzji przedsiębiorstw Karola Scheiblera i Ludwika Grohmana, którzy działali razem.

Elektrownia pierwotnie zasilała tylko Towarzystwo Wyrobów Bawełnianych Scheiblera. Po II wojnie, dodatkowo zaopatrywała w prąd Łódzkie Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju „Uniontex”.


Zobacz zdjęcia, poznaj historię











Dlaczego mówi się "Ogrody Anny"?

Ogrody Anny to nazwa powstała na cześć Anny Scheibler, żony Karola Scheiblera. Po śmierci męża prowadziła firmę dalej z wielkim sukcesem i rozwijała imperium włókiennicze przez blisko 40 lat.
To pokazało jak silną kobietą była Anna z Wernerów.
Była filantropką. Pasjonowała się ogrodnictwem.





Dla odwiedzających – co się tu dzieje?

Restauracje w ciekawych wnętrzach. Na zdjęciu "Bułkę przez bibułkę". Tam jest bardzo elegancko, ale nie trzeba w garsonce.
Atmosfera jest przyjazna, wnętrze sprawia przytulne wrażenie.
Śniadaniownia na poziomie, bardzo popularna w stolicy, gdzie również ma swój lokal.




Co więcej?

Wiele aktywności dla wszystkich pokoleń. Wydarzenia kulturalne. Cykliczne imprezy, joga, kino w kotłowni, oraz eventy o przeróżnej tematyce. Tu sporo się dzieje.






Dla potencjalnych mieszkańców.

Architektura, która która nie przeprasza. Coś co jest tak specyficzne, można zaakceptować lub poszukać innego adresu. 
Lofty, apartamenty i mieszkania o rarytasowej architekturze, będzie przyciągać osoby o wytrawnym guście, którzy stawiają na oryginalność. Nie każdy doceni mieszkanie w poprzemysłowej strukturze.


















Okno gotowe do wmontowania.



Wnętrza obiektu:












Fuzja z góry:








Krajobraz, który wkrótce zniknie:

Na terenie nadal odbywają się remonty, trwa rewitalizacja, jest jeszcze bowiem sporo do zrobienia, ale postęp jest widoczny i prace posuwają się dosyć sprawnie.
Wciąż słychać dźwięki maszyn budowlanych, a w tygodniu bywa naprawdę głośno, lecz efekt (jak dotąd) pewnie będzie spodziewany – dla wielbicieli industrialu – rewelacyjne miejsce do zdjęć.

Póki co, jeszcze da się uzyskać takie fotografie, które sprawiają wrażenie tych urbexowych, czyli miejsc opuszczonych. Natomiast tu jasnym jest, że tętni życie i trwa odbudowa, aby wkrótce każdy mógł tędy bezpiecznie chodzić.













Jestem ciekawa jaki będzie efekt końcowy tych zakamarków i co tutaj będzie.


____________________________________
Z racji załatwianych pewnych spraw, bywam tu dosyć często, mam po drodze. Choćby odpocząć przy kawie, a ostatnio fotografując świąteczne iluminacje.
O gustach się nie dyskutuje, gusta się przedstawia. Mnie się tu podoba i mogłabym tu mieszkać, gdyby było mnie na to stać. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz