środa, 17 kwietnia 2024

Zalana słońcem manufaktura.

Lubię to miejsce, lubię widok industrialnej zabudowy połączonej z naturalnym życiem wielkiego miasta. Lubię pofabryczną infrastrukturę, która stała się charakterystycznym zasobem miasta w materialne wartości i styl funkcjonowania po łódzku.
O manufakturze historycznie rozpisałam się tu ⏩imperium łodzian ⇀ dziś na zdjęciach fabryka z innej perspektywy, materiał z góry.
A na koniec będzie niespodzianka.









Zielona kawa o smaku mango.



NIESPODZIANKA BRZMI:
W manufakturze stanął samochód moich marzeń z dzieciństwa.
Wehikuł czasu.
Oryginalny i na chodzie:



16 komentarzy:

  1. Zdjęcia robione gdy ciepło, a teraz niemal zima...
    Wehikuł czasu fajna rzecz, byle nie utknąć w przeszłości na dobre!
    Zielonej kawy nie próbowałam, dobra?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatniego ciepłego dnia przed kwietniową jesienią. ;)
      Zależy w jakim czasie, jak się mądrze ustawisz, to można utknąć z przyjemnością. ;) Wydaje mi się, że osoba z przyszłości może więcej w przeszłości. Ale to tylko moja fantazja.
      Kawa ciekawa, smak mango. Wolę chyba jednak do kawy czerwone owoce. Ale musiałabyś spróbować osobiście. Jakby co, to kawiarnia Costa - może jest u Ciebie w mieście. To kawa sezonowa.

      Usuń
  2. Trzeba przyznać, że z rozmachem budynki odnowiono i rozbudowano. Samochód wymiata. Lubię taki typ nadwozia.
    Zielona kawa... hmmmmm... dobra była?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały kompleks to była ruina. Dobudowano tylko to szklane czarne z napisem "manufaktura". To wszystko jest historycznym oryginałem wielkiego imperium włókiennictwa. Mój dziadek tu pracował.
      Tamte lata robiły świetne samochody. Niemal niezniszczalne. Z dzisiejszych samochodów raczej za kilkadziesiąt lat nic nie zostanie. No i co ciekawsze, DeLoreany mają karoserię z alumunium. Całkowita nierdzewka.
      Kawa była dobra, smak mango, lecz chyba wolę czerwone owoce do kawy. Jeśli masz gdzieś Costę Cafe, wypróbuj osobiście i wpadnij na kawę sezonową.

      Usuń
  3. Nie lubię takiego połączenia starego z nowym, jest wynaturzone. Klimaty industrialne też mi nie służą... Za to pacjent wyleczony, odebrany ze szpitala i hula jak nówka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie nie dogodzę. Ostatnio pod wpisem o uroczysku nad stawem, napisałaś, że to koszmar, więc obiecałam Ci wtedy więcej betonu. ;)

      Usuń
    2. Nie no, betonu nienawidzę. I gołych ścian bez tynku, jak to jest teraz w modzie, żadnych loftów i innych takich cudeniek.

      Usuń
    3. Mam tynk w mieszkaniu, może by Ci się spodobało. Sypialnię mam pomalowaną na niebiesko.

      Usuń
    4. O, mój pokój też jest niebieski. Już jest dobrze! :-)

      Usuń
  4. do Manufaktury wdepnąłem dość dawno, pojechaliśmy wtedy zwijać jakieś stoisko targowe naszej firmy /już nie pamiętam, gdzie to było/, wtedy też przy okazji połaziliśmy po Łodzi tak sobie, dość randomowo... auto przypomina mi Lamborghini Marshall z wyglądu, kiedyś jako małolat zbierałem "matchboxy" /inaczej: "resoraki" lub "żelaźniaki"/, więc i takie się wtedy trafiło... zielonej kawy nie piłem, bo ja prawie w ogóle nie piję kawy, strasznie rzadko, ale jak się trafi spróbować, to nie odmówię...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mie nie przypomina Marshalla w ogóle. Inna bryła nadwozia, choć też bardzo niziutkie. Profil zupełnie inny, nadkola, reflektory, nie - w moich oczach niepodobny.
      DeLorean, to po prostu DeLorean i jest jedyny w swoim rodzaju. XD
      Też miałam resoraki, ale zbieraniem tego nie udało się nazwać, nikt mnie w tym nie wspierał.
      Tego typu kawy to jak napoje kawowe z kofeiną. Są delikatniejsze.

      Usuń
    2. kiedyś pewna pani zaraziła mnie świrem do lalek Monster High... co prawda mam wyrąbane na gadki w stylu: "stary chłop, a lalkami się bawi", to samych lalek jednak nie zbierałem, bo na większą skalę nie są to tanie rzeczy, ale chętnie przyswajałem różne gadżety związane z tym universum... aczkolwiek, gdy tak się zabrać za to od początku i zbierać wersje kolekcjonerskie, nierozpakowane, to mogłoby to się okazać niezłą lokatą...

      Usuń
  5. Dzięki za piękną Łódź, Manufakturę i świetnie zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niech te słowa dotrą do władz naszego miasta. :)

      Usuń
  6. Witaj! To ja Ingrida z bloga życie z kotami. Niestety z prywatnych powodów musiałam usunąć całe konto google. Zapraszam do siebie na nowym blogu. :) Pozdrawiam
    igoroks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie, że mnie też poinformowałaś. :)

      Usuń