sobota, 8 listopada 2025

EC-1 zabytkowa elektrociepłownia | zasady działania ciepłowni, elektrowni i elektrociepłowni | 2/3

Jedno z najmniej typowych miejsc do zwiedzania i jedno z najmniej oczywistych miejsc na spędzenie całego dnia... ale nie dla mnie, znacie mnie już na tyle...
Nasza łódzka, dziś już zabytkowa elektrociepłownia w roku 2018 odkryła swoje tajemnice. Rozdawała prąd i ciepło do roku 2000. Zachowano historyczny układ zabudowań, kubaturę, formę i większość cech elewacji.

📌 Targowa 1/3



Pora zaznajomić się czym było dawniej to miejsce, oraz czym jest dzisiaj.

Część pierwsza ➧ Serce każdej elektrowni.

środa, 5 listopada 2025

Na jaskiniowym szlaku – Wyżyna Krakowsko-Częstochowska | #escapełódź | 1/2

Zew natury czasami jest silniejszy od pełnych tajemnic łódzkich bram, a wtedy wyruszam na dziki szlak malowniczy, tym razem w Polskę.
W podróży, myśli układają się w linii prostej. Dostraja się serce. I choć wiem doskonale, że podróż nie rozwiązuje, żadnych problemów, doświadczam tego, iż podróż pozwala złapać oddech i uśmiech. A to jest bardzo potrzebne. Zdystansować się, pomyśleć raz jeszcze i wsłuchać się w echo tych najbardziej skrytych myśli gdzieś tam z tyłu głowy.
Zapraszam do opowieści z jurajskiego szlaku.


piątek, 31 października 2025

Turbina – serce każdej elektrowni.

Mamy w Łodzi elektrownie – to oczywiste jak słońce po burzy. Mamy też parę takich, które już dawno wyłączono z użytkowania. Jedno z nich funkcjonuje jako swoiste muzeum (to oczywiście EC-1), drugie jest ogólnodostępne, ale maszynownia jest bardzo rzadko otwierana, (to oczywiście Fuzja).
Lecz doświadczenie nauczyło mnie, że najlepiej i najefektywniej człowiek uczy się, oglądając pewne rzeczy z całkiem bliska. Zazwyczaj w całkiem opuszczonych tego typu miejscach, gdzie absolutnie nic nie ogranicza, ani czas, ani dystans. Możesz oglądać, dotykać...
W przypadku opuszczonej elektrowni może wiedzy na miejscu nie zdobędę, ale często coś zainspiruje mnie i sama zaczynam dociekać już później w domu... w tym przypadku poznając najpierw nazewnictwo – by następnie – dociec do czego to wszystko służy i jak działa.

sobota, 25 października 2025

Kamienica pod motylami | słodka rewitalizacja.

Wólczańska 4

Kamienica pochodzi z przełomu XIX i XX wieku. Czteropiętrowa z użytkowym poddaszem zyskała urokliwy dziedziniec z witrażową latarnią, przedstawiającą lawendową łąkę.
Jedno z takich miejsc, które wydaje się przyjemne do zamieszkania.

Praca nad kamienicami w opisie i doborze zdjęć, to prawdziwa przyjemność. Zdjęcia wykonałam w cieplejszą porę roku i czas, by wreszcie ujrzały światło dzienne.

czwartek, 23 października 2025

Famuły Poznańskiego otrzymały nowe życie | rewitalizacja i nowe przeznaczenie.

Famuły mają już 130 lat. Wewnątrz powstał nowy układ mieszkań, będą również lokale biurowe i usługowe. Restauracje będą miały swoje letnie ogródki na zielonym dziedzińcu. Zrobi się naprawdę przyjemnie i co mnie cieszy – to nie będzie zamknięty teren, ale przyjazne miejsce dla każdego.
Ul. Ogrodowa nam pięknieje.

Historycznie obiekt to prawdziwa perełka, jak żywcem wyciągnięta z opowieści o fabrycznej Łodzi.

wtorek, 21 października 2025

Włości rodziny Jarish | willa i pałac oraz tajemniczy dziedziniec jak z bajki.

W poprzednim wpisie wspomniałam nazwisko: Jarish. Ferdynand Drasche skumał się z Jarishem i podzielili między siebie działkę, był to nieoficjalny układ. Dziś powiemy sobie troszkę o Florianie i jego synu, Alfredzie, którzy na terenie Łodzi wznieśli wspaniałe budynki .


A wszystko zaczęło się od tkacza z Czech, Józefa Jarischa, który poślubił Karolinę Zellner. Zamieszkali przy Głównej 32, wówczas stał pod tym adresem parterowy dom z drewna.

sobota, 18 października 2025

Dawna kamienica Ferdynanda Drasche.

Tuwima 46

Jest to znakomity przykład rewitalizacji zabytku, połączonego z nowoczesnością, a całość /moim zdaniem/ jest skomponowana w bardzo dobrym smaku.
Architektem pierwotnego wyglądu kamienicy był Kazimierz Sokołowski.
Kamienica o przyciągającej oko elewacji, trochę jednak "gryzła" się z otoczeniem. Wszak naprzeciw stoją tzw. "koszary robotnicze Heinzla, czyli zajmujący znaczną długość ulicy, ceglany dom robotniczy.
Ponadto w bliskim sąsiedztwie była działająca wówczas elektrownia, więc przyznajmy szczerze – miejsce do mieszkania nie było szczęśliwe...