Dziś przedstawiam Wam zabytkowy gmach przędzalni, pochodzący z 1903 roku dla trzech panów: Majera Feinkinda, Alberta Jarocińskiego (fabrykanta) i Adama Ossera.
Jedno z miejsc, które przyciąga wzrok z daleka. Potężne zamczysko ziejące czernią oczodołów, stoi puste, choć bezsprzecznie wypełnione historią.
Etykiety
- #escapełódź
- #redman
- Akweny Łodzi
- Architektura sakralna
- Atrakcyjne miejsca
- Fotografia uliczna
- Łódź mniej znana
- Łódź Nowoczesna
- Łódź pofabrykancka
- Łódź w zbliżeniach
- Miasto kamienic
- Muzea
- Na dziko
- Pałace
- Parki i zieleńce łódzkie
- Restauracje&kawiarnie
- Rowerem przez łódzkie
- Turystyka w woj. łódzkim
- Urbex
- Wydarzenia
sobota, 28 grudnia 2024
Fabryka Adama Ossera.
środa, 25 grudnia 2024
Świąteczne iluminacje uliczne.
Nie spędzam świąt w tradycyjny sposób, jest to zwykły dla mnie dzień już od wielu lat.
Nie mam poczucia straty. Odpoczywam. Naprawdę. :)
Jestem wierząca, ale nie religijna.
To, co w tym okresie naprawdę lubię, to uliczne iluminacje.
Światełka odczarowują mroki nocy. Cieszę się, że w naszym mieście jest ich tak wiele. Pokusiłam się o zestawienie, wcale nie krótkie – potężna kompilacja zdjęć z różnych punktów Łodzi.
niedziela, 22 grudnia 2024
Łódź – studnia detalu.
Te spacery po Łodzi mam sobie za pierwszorzędne. Mimo iż mieszkam w tym mieście od urodzenia, ciągle odkrywam takie zakamarki, że nie wstydzę się użyć słów: uprawiam aktywność w bardzo dobrym gatunku.
Brakuje czasu na to, aby kompilować zdjęcia i opisy, opowiadania z bieżących przygód, a kocham to dla Was robić; pomyślałam, że z takiego szperania po mieście, byłaby niezła książka. Oczywiście fotograficzna.
Dziś piszę do Was, mam jedną godzinę, chciałabym zawrzeć znacznie więcej treści, ale jest to mniej kompatybilne z życiem formalnym, systemowym. Twórcy czy artyści ogółem mówiąc – bardzo często mają w tym dyskurs. Na zasadzie logicznego postulowania, można by wysunąć nawet dezyderat o dofinansowanie artystów. Wena jest, a czasu na jej upływ brakuje, więc artyści chodzą sfrustrowani.
Tymczasem pokażę Wam dziś artyzm architektów Łodzi. Zapraszam. Wędrówki z września:
sobota, 14 grudnia 2024
Opuszczony szpital w Łodzi.
Niby planowałam to wejście, ale ociągałam się aż do momentu, w którym znalazłam się tam w innym celu i miałam trochę zapasowego czasu. Poszłam więc spontanicznie bez przygotowania, musiałam tam wrócić innego dnia z latarką, by sprawdzić co się kryje pod ziemią.
Niby nic tam ciekawego nie było, ale jedno zdjęcie bardzo wyszło przyjemnie, więc czas nie był zmarnowany. Za to piętra niczego sobie, jak ktoś lubi mieć cały budynek na przestrzał.
Jest to skrzydło opuszczonego szpitala, służyło do obsługi floty ambulansów.
Dużo ciekawszy jest szpital obok, ale niestety wszystkie wejścia zostały zamurowane. Szpital niesie ze sobą dużo ciekawszą historię, ma niebanalną architekturę i uważam, że wielką stratą dla Łodzi jest marnowanie go w ten sposób.
Tymczasem skrzydło jest całe dostępne zupełnie legalnie:
wtorek, 10 grudnia 2024
W jesiennej oprawie – dawna rzeźnia | jesień na osiedlu | rzeczka Bałutka | Złotno | rzeczka Jasieniec i dawna osada olęderska | Łódź po zmroku.
Ostatnio witają nas dni w dosyć ponurym klimacie, mam wrażenie, że wczesne ciemności wieczora, odbierają nam ten kasandryczny stan i odmieniają koloryt na bardziej pozytywny, bo ze świątecznym duchem. Ale zanim pokażę Wam uliczny tenor łódzkiej gwiazdki, powrócę do jesieni, która w naszym mieście była wyjątkowo piękna. A przy okazji opowiem parę słów o tym co jest na zdjęciach.
![]() |
/źródło zdjęcia Dziś w tle z lewej strony, stoi kompleks handlowy. |
wtorek, 3 grudnia 2024
Dalej Piotrkowską.
Zdjęcia z sierpniowego wypadu, w końcu wzięłam się za porządki na komputerze.
Cała Łódź mogłaby wyglądać jak ulica Piotrkowska. Dlaczego? Bo na mapie naszego miasta jest ogromna ilość pięknych kamienic, niektóre już zrewitalizowane. Spora ilość pałaców, willi i kamienic o nader interesujących podwórzach. Łódź mogłaby cała być "starym rynkiem", "starym miastem", wizytówką i czymkolwiek sobie nie pomyślisz... Tymczasem jest trochę jakby placebo – lekiem wyimaginowanym, "niby" gorzką pigułką zaklętą w małej kostce cukru, czekającej na odnalezienie swojej słodyczy.
Jedziemy z tematem, dziś dalszy ciąg "Piotrkowska – nie-deptak".
Bardziej merytorycznie opowiedziałam tu ⏩Ulica Piotrkowska – poza strefą turystyczną.
Zaczynamy elegancko
1.