Orientarium ZOO – podwodny świat.

Wchodzisz do budynku wielkości dziesięciu boisk piłkarskich, przekraczasz próg i zaczynasz czuć klimat Azji Południowo Wschodniej. Tę opowieść zacznę od podwodnego tunelu mającego 26 metrów długości. W sumie ponad 3 miliony litrów wody...

Ponad 1300 przedstawicieli stu osiemdziesięciu gatunków. Żarłacze gdy staną się dorosłe, będą miały około trzech metrów. Wyobrażam sobie jaki to będzie piękny widok... Dziś nie są duże. Na nagraniu widzimy też płaszczki, to orlenie plamiste i one również będą tak wielkie.

Są gatunki żyjące w toni i takie żyjące na dnie. Właściwie nie wiedziałam gdzie oczy podziać, wniknęłam w głębię oceanu, nie musiałam wstrzymywać powietrza, ale ciało robiło to mimochodem z zachwytu.

Gdzieś tam głębiej replika samolotu Mitsubishi J2M. Takich maszyn używali Japończycy, to myśliwiec marynarki z okresu II wojny światowej. Gadżet przypominający nam o tym jakie wody widzimy.

ZACHĘCAM DO OGLADANIA Z DŹWIĘKIEM

Nieodżałowane akwarium, które stoi tu odkąd istnieje ZOO, jest zbiorem różnych środowisk wodnych. Znajduje się poza budynkiem Orientarium. Duże i pięknie urządzone akwaria, przedstawiają nam faunę i florę odwzorowaną prosto z natury. Tutaj możemy się dowiedzieć jak duże rosną niektóre ryby (które znamy ze sklepów akwarystycznych), oraz jak wygląda ich środowisko naturalne – ich dom, czyli miejsce gdzie czują się dobrze. Śmiało można się inspirować, jeżeli marzymy o własnym akwarium.

Pamiętajmy, że kula to męczarnia i więzienie dla ryby, oraz że każda potrzebuje ciepła i dotleniania, czyli grzałki itd.

→ ciąg dalszy